Jest takie powiedzenie, że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" - pewnie marne to w tej chwili pocieszenie, ale lepiej nie oceniać tylko starać się dostrzegać dobre strony, a może Handa to kot "z piekła rodem" i "wykończyłaby" Kolorado? A może gdzieś czeka jakieś inne zagubione kocie dziecie, które o wiele bardziej potrzebuje domu. I taka zaadoptowana kocia sierotka, co teraz marźnie gdzieś na mrozie będzie miała u Ciebie jak u Pana Boga za piecem! <serce>
Danusiu Bardzo współczuję...Nie rozumiem tej decyzji i jakoś trudno jest mi przyjąć podany przez tymbari powód...
Za głosem Mago - uśmiechnę się gdy Kolorusia niebawem ujrzę w smutku tu panującym...
Pokaż śmietankowego pupila <zakochana>
<pokłon> <pokłon> <pokłon>
nie ma wartości cenniejszej niż prawdziwi przyjaciele rozłożyłyście mnie na łopatki
<serce> <serce> <serce> <serce>
no dobra <lol> podładuje dzisiaj akumulatorki i obiecuje ,że bedę dybać na kremóweczkę wprawdzie on ostatnio uwielbia czeluście swojego kartonowego pałacu i najczęśćiej widzę nosek i ogon ale się postaram
Głowa do góry Danusiu!Widać to nie był ten czas,nie ten kot.Jeszcze widać nie teraz.
Smutne tylko,że musieliście się wszyscy tak bardzo rozczarować.Czekaliście na maluszka,a tu nagle zonk,maluszka nie będzie.Trudno stało się.
Ale pamiętaj po burzy,zawsze zaświeci słońce...