Albert i nie tylko
Porobiłam ostatnio kilka fotek tego co bardzo lubie w kotach - ich ciekawskość oraz to, że jak cokolwiek nowego sie pojawia - choćby torebka foliowa to kot zaraz musi sie na tym połozyć.
Ostatnio zamówiłam duży żwirek i przez kilka dni najlepszą zabawą oraz legowiskiem był karton to tym żwirku:
Jak tylko otworzę szufladę maluchy juz tam są i baaardzo je ciekawi co jest w środku, zdarza sie nawet że uda im sie coś wyciągnąć
Bardzo ciekawą rzeczą jest też spuszczająca się woda w kibelku.
No i wyciąganie rzeczy z pralki:
Na koniec pierwszy śnieg w ich zyciu:
Ostatnio zamówiłam duży żwirek i przez kilka dni najlepszą zabawą oraz legowiskiem był karton to tym żwirku:
Jak tylko otworzę szufladę maluchy juz tam są i baaardzo je ciekawi co jest w środku, zdarza sie nawet że uda im sie coś wyciągnąć
Bardzo ciekawą rzeczą jest też spuszczająca się woda w kibelku.
No i wyciąganie rzeczy z pralki:
Na koniec pierwszy śnieg w ich zyciu:
Ale się u Ciebie dzieje... <shock> Wow! Kapitalne stadko. Wzruszyłam się, że "tymczasy" zostały. Swojego czasu też miałam taki pomysł, ale znajomi mi powiedzieli: Nie wyglupiaj się tylko pojedź i odrazu zaadoptuj kota ze schroniska. Przecież wiadomo, że jak do Ciebie trafi na "krotko" to zostanie na zawsze! I musiałam przestać uprawiać "samooszukiwanie". Przepraszam za <offtopic> .
Głaski dla stadka. <serce> I dla Ciebie i Twojej rodzinki za dobre <serce> .
Głaski dla stadka. <serce> I dla Ciebie i Twojej rodzinki za dobre <serce> .
Kosanna ja cały czas bym chciała być domem tymczasowym, ale widac sie do tego nie nadaję. Ostatnio chciałam dosłownie na kilka dni przyjąć 2 kotki tuż po sterylce, ale mój syn który ma ferie i w dodatku chodzi do technikum weterynarii sie nie zgodził
Mnie nie ma po 10 godzin dziennie więc nie wzięłam.
Nie mam poparcia w rodzinie co do tymczasowania a bardzo bym chciała pomagać bezdomnym kotom.
Mnie nie ma po 10 godzin dziennie więc nie wzięłam.
Nie mam poparcia w rodzinie co do tymczasowania a bardzo bym chciała pomagać bezdomnym kotom.