Lilian :)
Co do gryzienia w policzek to znam ten temat, ponieważ w zeszłym miesiącu ugryzł mnie mój własny pies. Tyle, że miałam po tym 4 szwy, a teraz blizny, które mam nadzieje znikną całkowicie. <hm> No i z tego oto powodu w naszym życiu pojawił się Lilek. Kiedy oddaliśmy psa do domu mojego ojca (on zawsze był jego samcem alfa), to nasz dom zrobił się taki pusty i martwy. Dlatego szybko postanowiliśmy go wypełnić. <roll>
Myślę, że on nie ma tego symptomu, ponieważ gdy nie chce się bawić, to normalnie pozwala dotykać brzuszek i jeszcze się o to prosi, wywalając się nim do góry.
Myślę, że on nie ma tego symptomu, ponieważ gdy nie chce się bawić, to normalnie pozwala dotykać brzuszek i jeszcze się o to prosi, wywalając się nim do góry.
Lilek odmawia współpracy. Chyba zapeszyłam, nazywając go <aniołek>, gdy opisywałam w temacie, jak się fajnie dogadujemy. "Nie wolno" nie skutkuje, łapanie za kark też nie bardzo - powachluje chwilę ogonem, a jak się go puści, to wraca do ataku, nawet jak nie zwracamy na niego uwagi. Mi się wydaje, że on tak robi z miłości. <lol> Mruczy przy tym, co jakiś czas liże.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Odradzam chwytanie za kark, to nie jest metoda wychowawcza, sporo o tym rozmawialiśmy na forum. Na pewno w żadnych sytuacjach dla osób niedoświadczonych. Wątek o gryzącym kocie, w którym o wszystkim rozmawiamy, jest długi, i wiem, że to może zniechęcać, ale jest tam naprawdę wiele pożytecznych i konkretnych porad, część z nich udzielona przez Sowę, która jest behawiorystką.Sharlie pisze:Lilek odmawia współpracy. Chyba zapeszyłam, nazywając go <aniołek>, gdy opisywałam w temacie, jak się fajnie dogadujemy. "Nie wolno" nie skutkuje, łapanie za kark też nie bardzo - powachluje chwilę ogonem, a jak się go puści, to wraca do ataku, nawet jak nie zwracamy na niego uwagi. Mi się wydaje, że on tak robi z miłości. <lol> Mruczy przy tym, co jakiś czas liże.
W wychowywaniu kota nie wolno używać metod siłowych - do niczego nie prowadzą.
Już widać pierwsze efekty "nie wolno"!!! <serce> Oczywiście Lilek ciągle ma ochotę to robić, gdy tylko jest rozbawiony, ale gdy tylko się mu powie stanowcze nie wolno, przestaje. I teraz nie wiem czy powinnam po "nie wolno" nadal przestawać zwracać na niego uwagę, czy to samo "nie wolno" wystarczy, jeśli rozumie o co chodzi i przestaje gryźć. Jak myślicie?