BonBon & Chester

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Gonab
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2008, 11:28
Kontakt:

Post autor: Gonab »

kamanda77 pisze:...
ja uważam że ludzie powinny wiedzieć dlaczego doszło do tego że Edzia oddaje kociaki

!!! zgadzam sie z Tobą w stu procentach
może dlatego jedną z metod u niektórych hodowców jest najpierw zniechęcanie do nabycia kociaków a potem dogłębne wyłuszczanie problemu i radosci z posiadania kota ???
Gonab
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2008, 11:28
Kontakt:

Post autor: Gonab »

A i jeszcze jedno z ogromnym zdziweniem ostatnio znów w swoim domu od gości nie posiadających zwierzaków usłyszałam; i nawet nie śmierdzi kotami - zaznaczam i przypominam, że mam dwóch niekastrowanych chłopaków.
I pytam się jak ma śmierdzieć, skoro się sprzata, owszem bywają dni że jeden jest bardziej nabuzowany danego dnia i czuć ten testosteron, ale to nie jest smród który owładnia całą chałupę....
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

To wszystko już zostało powiedziane, nie pomożemy kotom w ten sposób.

Bon Bon i Chester nadal szukają domów/domu. Skupmy się na razie na tym, rozejrzyjmy się wokół, priorytetem są koty i dobry, stały dom. Bardzo Was o to proszę. Czuję dokładnie to samo, co Wy, ale to na razie trzeba odsunąć. Inaczej rozproszymy swoją energię na rzeczy, które już i tak niczego nowego nie wniosą.

Kama, masz rację, nie pochwalam. Ale skłamałabym też mówiąc, że nie rozumiem.
Gonab
Posty: 267
Rejestracja: 24 lis 2008, 11:28
Kontakt:

Post autor: Gonab »

Dorszka pisze:To wszystko już zostało powiedziane, nie pomożemy kotom w ten sposób.

Bon Bon i Chester nadal szukają domów/domu. Skupmy się na razie na tym, rozejrzyjmy się wokół, priorytetem są koty i dobry, stały dom. Bardzo Was o to proszę. Czuję dokładnie to samo, co Wy, ale to na razie trzeba odsunąć. Inaczej rozproszymy swoją energię na rzeczy, które już i tak niczego nowego nie wniosą.

Kama, masz rację, nie pochwalam. Ale skłamałabym też mówiąc, że nie rozumiem.
Owszem teoretycznie tak.
Tyle, że nie widze powodów dla którego całe środowisko kocie, miłośnicy kotów mają stawać na głowie, żeby zdjąć problem z głowy tej nieodpowiedzialnej osoby.
Owszem chodzi o dobro kotów - tak - to rozumiem, trzeba uratować tych wspaniałych chłopaków - ale z drugiej strony, wyręczamy i zapewniamy komfort psychiczny tej osobie, pokazując innym, że można tak bezkarnie i nieodpowiedizalnie się zachowywać kosztem zwierząt. A i kolejni się znajdą co to sobie poczytają i zobaczą, że można tak robić, bo ktoś za nich "posprząta".
Awatar użytkownika
Maria
Posty: 183
Rejestracja: 04 gru 2008, 08:46

Post autor: Maria »

kamanda77 pisze:
Renia i MEGAN pisze: Strasznie mi jakoś przykro, że nie możesz z nimi zostać ;-( Daj znać co u Ciebie.

tak to bardzo przykre że Edzia nie może zostać z kociakami, tym bardziej że oddaje je z takich powodów
Edzia pisze:Najbardziej przeszkadza mi KUWETA, a raczej zapach który sie z niej wydobywa. Uzywałam róznych żwirków (ciagle testy), pochlaniaczy zapachow, itp ale i tak i tak to poprostu smierdzi ... to jest główny powód moich poszukiwań (nie wyobrażam sobie ze taki smrud bedzie mi towarzyszył przez kolejne 15 lat) ... nie jestem w stanie tego zaakceptować !!! No i to przeszkadza całej mojej rodzinie.

Drugi sprawa ... nocne bieganie kotów po całym domu (drzwi do sypialni sa zamkniete) ... mam bardzo płytki sen i kazdy szelest mnie budzi ... wiec budze sie kilka razy w nocy a pozniej rano jestem nieprzytomna ... no i zła

Kolejne sprawy to sierść (jest wszedzie) ... a na samym końcu koszt wyżywienia kociaków.
Kupuje im dobra karme zeby nie mialy problemow zdrowotnych bo te pseudo karmy sa do niczego ...

Tak, tak o tym wszystkim wiedzialam/usłyszałam ale nie doswiadczylam.

Naprawde nie róbmy "igły z widły" ...

a wystarczyło kupić pluszowego kotka i nie byłoby kłopotu


Dorotko jeżli uważasz że nie powinnam podawac tego cytatu Edzi to go usunń
ja uważam że ludzie powinny wiedzieć dlaczego doszło do tego że Edzia oddaje kociaki
O matko! Masakra! ;-(
To teraz się nazywa "problemy rodzinne"i "osobiste"! Nie wiem jakie ta Pani domy znajdzie dla tych kotów. I czy według jej kryteriów będą to odpowiedzialne domy, raczej takie gdzie ktoś zapłaci po prostu.

I jak tu pomóc? ;-( moi znajomi mają po 4 koty.... albo nie mają tyle pieniędzy....
Agathea
Posty: 441
Rejestracja: 13 sie 2009, 15:05

Post autor: Agathea »

No ja p.... i tu się cisną mocno niecenzuralne wyrazy... W życiu bym nie wpadła na to, że to TAKIE powody!!! Zwłaszcza czytając posty tej osoby... Nie podejrzewałam że można być takim... Proponuje również dziecko oddać bo też dużo kosztuje, bo też brudzi ubranka etc...
Awatar użytkownika
maga
Hodowca
Posty: 3486
Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
Hodowla: KRABRIKA*Pl
Płeć: kobieta
Skąd: Kraków
Kontakt:

Post autor: maga »

Brak mi słów ... rece mi opadają ja jednak nie potrafie zrozumieć.
Awatar użytkownika
martha
Posty: 404
Rejestracja: 10 lip 2009, 13:58

Post autor: martha »

Brak słów <shock>
Najwyraźniej dla Edzi przestały to być, jak w temacie, "kochane futerka"...
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mago »

Hmm... no kochani, ja nie sądzę by rzucanie przysłowiowym „kamieniem” w Edzię cokolwiek dobrego Nam i jej kotom przyniosło :-|
Jak widać nie każdy dobrze rozumie co znaczy tekst, który często pojawia się na stronach hodowli „nasze koty są pełnoprawnymi członkami naszej rodziny”. Wszyscy jak tu jesteśmy wiemy, że posiadanie kota w domu wymaga kompromisów. Koty będą w nocy się bawić, będzie sierść w domu, będą czasem chorować i wymagać opieki oraz ich utrzymanie kosztuje. Daleka jestem od twierdzenia, że kosztuje mało. To wszystko to są sprawy do przemyślenia przed wprowadzeniem kota do domu. Tu najwyraźniej zabrakło rozsądku i odpowiedzialności ale cóż, stało się i nikt z nas tego już nie cofnie.

W całej tej sytuacji szczęściem w nieszczęściu tych zwierząt jest to, że nie są anonimowe, iż hodowcy podpisali umowę z nabywcą oraz że ów nabywca, który nie podołał opiece nad zwierzętami, zwrócił się do hodowców i poinformował ich o tym, iż sytuacja go przerosła i kotów w domu już mieć nie chce.
Bolesna to lekcja dla obu stron :-( ale uważam, że dobrze się stało, że Edzia mówi teraz, że kotów nie chce póki są jeszcze młode, niż miałyby być źródłem wiecznych konfliktów w jej rodzinie, co z całą pewnością odbiłoby się na ich zdrowiu i psychice.

Edzia pisała w jednym z postów, że koty prawdopodobnie mają już nowe domy. Nie wiem czy to jest aktualne. Jeżeli jednak jest, to trzymam wielkie kciuki za ich szybką aklimatyzację w nowym miejscu i kochane, miziające ludzkie ręce już na zawsze :kotek:
Chcę wierzyć, że Edzia również tego właśnie swoim kotom życzy.
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Mago pisze:Edzia pisała w jednym z postów, że koty prawdopodobnie mają już nowe domy. Nie wiem czy to jest aktualne. Jeżeli jednak jest, to trzymam wielkie kciuki za ich szybką aklimatyzację w nowym miejscu i kochane, miziające ludzkie ręce już na zawsze :kotek:
Chcę wierzyć, że Edzia również tego właśnie swoim kotom życzy.
Z tego, co wiem, domy są nadal poszukiwane. Dlatego staramy się na razie skupić na tym. O tej reszcie nawet nie ma co gadać...

Stąd właśnie mój apel, żebyśmy się rozejrzeli, bo może ktoś z nas wie o jakichś wytęsknionych, kochających rękach :kotek:
Zablokowany