Ja zapytam koleżanki bo szukała ale nie wiem czy juz nie kupili i ja trzymam kciuki za kotaski ,żeby znalazły bardzo kochające domki.Szkoda ,że to się nie stało jak ja chciałam bo pewnie zabrałabym oba
No właśnie-rozejrzyjmy się za nowymi domami dla kotków,gdzie zaznają miłości przez wielkie M, a Edzi życzmy wszystkiego dobrego i cieszmy się ,że to nie choroba któregoś z członków jej rodziny jest powodem tego dramatu.......
kotki nie powinny byc rozdzielone wg mnie w zadnym wypadku .Edzia jesli masz jeszcze troche sumienia to oddaj kotki , ale razem .Sa takie cudne , zaraz poszlam wycalowac mojego skarba , ale lepiej tak niz by byly w domu nie kochane i musialy jesc byle co , bo tanie
Bea teraz najwazniejsze aby znalazły dom gdzie będa chciane. Razem czy osobno, na pewno będzie im lepiej w domu gdzie będą kochane i nie stworza problemów
A ja mam nadzieję, że ta smutna historia nauczy czegoś osoby które dopiero planują zakup kota. Sama zaczęłam tu zaglądać jeszcze zanim w moim domu zamieszkał kot.
Może nie rozmowa, przestrzeganie, ale właśnie taki przykład z życia pokaże jak ważna i odpowiedzialna jest decyzja o przyjęciu kociastego pod nasz dach.
Rozpuściłam wici, ale szczerze wątpię, wszyscy moi najbliźsi znajomi, co do których mam pewność, że to Dobre Domy, już zakoceni do granic zdrowego rozsądku...
A i Ozz ma już swojego kociego przyjaciela...