To jak z każdą pracą - jednych przerasta byle drobna trudność, ja nastawiam się płynnie na takie obroty, jakie są w danej chwili potrzebne. Nieskromnie dodam, że jestem z siebie i rezultatów osiągniętych z moją siedemnastką bardzo dumna <mrgreen>Jo`Ann pisze:Dorszko, jestem pod OGROMNYM wrazeniem Agillisowego ostatniego dokocenia - 17 małych kulek na raz ? Jak Ty to ogarnęłaś ?
No proszę, i tak długo z jednym tylko kotem wytrzymaliście, Chester piękny! <zakochana>