Luna - Inspiracja Leśne Ranczo *PL

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
Mały Lew
Hodowca
Posty: 370
Rejestracja: 23 lis 2008, 21:30
Hodowla: MAŁY LEW*PL (zamknięta)
Płeć: kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mały Lew »

Co u ślicznej liliowej damy słychać?
Mago, uwielbiam jej zdjęcia i Twoje opisy.
Napisz coś jak znajdziesz chwilkę.
Głaski i drapanko po bródką dla piękności
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mago »

Witajcie po dłuugiej przerwie wymuszonej przez życie.

Zamiast piec pierniczki, ubierać choinkę i cieszyć się pierwszymi wspólnym świętami z Arkiem, wylądowałam w szpitalu. Zostałam tam szybciutko zdiagnozowana, zoperowana i teraz dochodzę do siebie, nareszcie we własnym domu :)
Arek w czasie mojej nieobecności fantastycznie opiekował się Lunką, co przyznaję, cieszy mnie jak diabli.
Puchata panna ma się świetnie i jak tylko fizycznie dam radę z przyjemnością porobię nowe foteczki.

Zaległości na forum mam straszliwe ale ich odrabianie będzie prawdziwą przyjemnością :-)

Pozdrawiam Was cieplutko
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Nie myśl na razie o żadnych zaległościach, tylko szybciutko zdrowiej. A pierniczki będą później :-)
Małgosia
Posty: 96
Rejestracja: 23 lis 2008, 23:25
Kontakt:

Post autor: Małgosia »

Duzo zdrowia Ci zycze, bo to najwazniejsze w zyciu.
Awatar użytkownika
Kamiko
Hodowca
Posty: 3390
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
Hodowla: Mazuria*PL
Płeć: kobieta
Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
Kontakt:

Post autor: Kamiko »

Szybkiego powrotu do zdrowia życzę i Nowy Rok niech będzie wesoły :)
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mago »

Bardzo wszystkim dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia :)
Mam już zdjęte szwy, nareszcie nic mnie już nie boli tylko dyskomfort pozostał, związany z wciąż gojącą się raną pooperacyjną.
Tak więc obie z Lunką w zeszłym roku miałyśmy bliski kontakt z chirurgią ;-)
Ale to już historia.

Lunce po kastracji całkowicie odrosło futerko :) nawet nie wiem kiedy to się stało, dopiero dziś uświadomiłam sobie, że jej brzuszek już nie jest łysawy.

Zima to nie jest dobra pora roku do robienia zdjęć w domu :-x i to w dodatku kompakcikiem ale dziś przez moment poświeciło słoneczko więc się zmobilizowałam i pstryknęlam kilka fotek. Oczywiście zanim się zebrałam do robienia zdjęć słonko zdążyło schować się za chmury, ale zapał do pstrykania mi pozostał...

Oto efekty, niestety dość mizerne:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze parę słów w temacie dokocenia.
Zdecydowałam niespieszyć sie z wyborem drugiego kotka.
Przyznaję, iż kocham się skrycie w pewnym kociaku, który mój być nie może, a że miłość mi szybko nie mija to inne kocięta wyglądają blado w porównaniu z tym najpiękniejszym i najdoskonalszym :)
Nic to, będę cierpliwie przeglądać strony hodowli, wypatrywać kociaki, podpytywać hodowców i czekać, aż serce znów drgnie a gula w gardle urośnie <mrgreen>

Pozdrawiam Was cieplutko
Awatar użytkownika
kesja
Hodowca
Posty: 326
Rejestracja: 25 lis 2008, 11:08

Post autor: kesja »

Lunka świetna babeczka :)
a z dokoceniem, jasne że nie ma co na chybcika
Awatar użytkownika
Kamiko
Hodowca
Posty: 3390
Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
Hodowla: Mazuria*PL
Płeć: kobieta
Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
Kontakt:

Post autor: Kamiko »

Efekty wcale nie mizerne, kotusia prezentuje się pięknie i dostojnie :-)
Awatar użytkownika
Ania i Krzyś
Posty: 362
Rejestracja: 23 lis 2008, 22:01
Kontakt:

Post autor: Ania i Krzyś »

Powiemy w sekrecie, że po cichu podkochujemy się w Twojej kotuni <oops> , bo jest po prostu boska...
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mago »

Nie ma to jak postanowić sobie, że cały dzień grzecznie przepracuję i oczywiście NIC nie oderwie mnie od komputera...
ale był taki słoneczny dzień, że aparat sam wepchnął mi się do ręki :)

Zapędziłam Lunkę na drapak do pozowania, nie chciała usiedzieć jakoś ładnie... chwyciłam za piórko i oto efekty:

Najpierw były próby złapania piórka lewą łapką...
Obrazek

później prawą...
Obrazek

z braku efektów po piórko sięgnął koci pyszczek...
Obrazek

Udało się upolować dopiero na niższej półeczce drapaka.
Obrazek

Po udanym polowaniu Lunka uznała, że dość tych fotek i przeniosła się do drugiego pokoju.
Słoneczko nadal świeciło zachęcająco więc pstrykałam fotki dalej...

Udało mi się zaskoczyć Lunkę podczas mycia futerka
Obrazek

Pogodzona z losem "modelki" pozwoliła sobie cyknąć jeszcze parę fotek...
Obrazek

Obrazek

...po czym dała nura pod łóżko.
Starałam się zachęcić ją do wyjścia z kryjówki i dalszego pozowania ale twardo obstawała przy swoim.
Poleżałyśmy sobie tak w ciszy z 15 minut, ja na łóżku, Lunka pod łózkiem.
W końcu mówię: no dobra Lunka, wyjdź już, no choć malutka...
no i wyszła...

Obrazek

I jak ja kiedyś mogłam żyć bez kota?
Zablokowany