Luna - Inspiracja Leśne Ranczo *PL
Witajcie po dłuugiej przerwie wymuszonej przez życie.
Zamiast piec pierniczki, ubierać choinkę i cieszyć się pierwszymi wspólnym świętami z Arkiem, wylądowałam w szpitalu. Zostałam tam szybciutko zdiagnozowana, zoperowana i teraz dochodzę do siebie, nareszcie we własnym domu![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Arek w czasie mojej nieobecności fantastycznie opiekował się Lunką, co przyznaję, cieszy mnie jak diabli.
Puchata panna ma się świetnie i jak tylko fizycznie dam radę z przyjemnością porobię nowe foteczki.
Zaległości na forum mam straszliwe ale ich odrabianie będzie prawdziwą przyjemnością :-)
Pozdrawiam Was cieplutko
Zamiast piec pierniczki, ubierać choinkę i cieszyć się pierwszymi wspólnym świętami z Arkiem, wylądowałam w szpitalu. Zostałam tam szybciutko zdiagnozowana, zoperowana i teraz dochodzę do siebie, nareszcie we własnym domu
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Arek w czasie mojej nieobecności fantastycznie opiekował się Lunką, co przyznaję, cieszy mnie jak diabli.
Puchata panna ma się świetnie i jak tylko fizycznie dam radę z przyjemnością porobię nowe foteczki.
Zaległości na forum mam straszliwe ale ich odrabianie będzie prawdziwą przyjemnością :-)
Pozdrawiam Was cieplutko
Bardzo wszystkim dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia
Mam już zdjęte szwy, nareszcie nic mnie już nie boli tylko dyskomfort pozostał, związany z wciąż gojącą się raną pooperacyjną.
Tak więc obie z Lunką w zeszłym roku miałyśmy bliski kontakt z chirurgią![;-)](./images/smilies/wink2.gif)
Ale to już historia.
Lunce po kastracji całkowicie odrosło futerko
nawet nie wiem kiedy to się stało, dopiero dziś uświadomiłam sobie, że jej brzuszek już nie jest łysawy.
Zima to nie jest dobra pora roku do robienia zdjęć w domu
i to w dodatku kompakcikiem ale dziś przez moment poświeciło słoneczko więc się zmobilizowałam i pstryknęlam kilka fotek. Oczywiście zanim się zebrałam do robienia zdjęć słonko zdążyło schować się za chmury, ale zapał do pstrykania mi pozostał...
Oto efekty, niestety dość mizerne:
![Obrazek](http://images39.fotosik.pl/45/70f5bf5c382cdea5med.jpg)
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/435/642eabb99bc24270med.jpg)
![Obrazek](http://images32.fotosik.pl/429/540a36cdd1829cf0med.jpg)
Jeszcze parę słów w temacie dokocenia.
Zdecydowałam niespieszyć sie z wyborem drugiego kotka.
Przyznaję, iż kocham się skrycie w pewnym kociaku, który mój być nie może, a że miłość mi szybko nie mija to inne kocięta wyglądają blado w porównaniu z tym najpiękniejszym i najdoskonalszym
Nic to, będę cierpliwie przeglądać strony hodowli, wypatrywać kociaki, podpytywać hodowców i czekać, aż serce znów drgnie a gula w gardle urośnie <mrgreen>
Pozdrawiam Was cieplutko
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Mam już zdjęte szwy, nareszcie nic mnie już nie boli tylko dyskomfort pozostał, związany z wciąż gojącą się raną pooperacyjną.
Tak więc obie z Lunką w zeszłym roku miałyśmy bliski kontakt z chirurgią
![;-)](./images/smilies/wink2.gif)
Ale to już historia.
Lunce po kastracji całkowicie odrosło futerko
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Zima to nie jest dobra pora roku do robienia zdjęć w domu
![:-x](./images/smilies/mad1.gif)
Oto efekty, niestety dość mizerne:
![Obrazek](http://images39.fotosik.pl/45/70f5bf5c382cdea5med.jpg)
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/435/642eabb99bc24270med.jpg)
![Obrazek](http://images32.fotosik.pl/429/540a36cdd1829cf0med.jpg)
Jeszcze parę słów w temacie dokocenia.
Zdecydowałam niespieszyć sie z wyborem drugiego kotka.
Przyznaję, iż kocham się skrycie w pewnym kociaku, który mój być nie może, a że miłość mi szybko nie mija to inne kocięta wyglądają blado w porównaniu z tym najpiękniejszym i najdoskonalszym
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Nic to, będę cierpliwie przeglądać strony hodowli, wypatrywać kociaki, podpytywać hodowców i czekać, aż serce znów drgnie a gula w gardle urośnie <mrgreen>
Pozdrawiam Was cieplutko
- Ania i Krzyś
- Posty: 362
- Rejestracja: 23 lis 2008, 22:01
- Kontakt:
Nie ma to jak postanowić sobie, że cały dzień grzecznie przepracuję i oczywiście NIC nie oderwie mnie od komputera...
ale był taki słoneczny dzień, że aparat sam wepchnął mi się do ręki
Zapędziłam Lunkę na drapak do pozowania, nie chciała usiedzieć jakoś ładnie... chwyciłam za piórko i oto efekty:
Najpierw były próby złapania piórka lewą łapką...
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/436/348cb56d8c0aa5d6med.jpg)
później prawą...
![Obrazek](http://images44.fotosik.pl/46/92c8b6806f9887d4med.jpg)
z braku efektów po piórko sięgnął koci pyszczek...
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/436/f44edd2b35d0d740med.jpg)
Udało się upolować dopiero na niższej półeczce drapaka.
![Obrazek](http://images31.fotosik.pl/432/d5c9e035ba1105f3med.jpg)
Po udanym polowaniu Lunka uznała, że dość tych fotek i przeniosła się do drugiego pokoju.
Słoneczko nadal świeciło zachęcająco więc pstrykałam fotki dalej...
Udało mi się zaskoczyć Lunkę podczas mycia futerka
![Obrazek](http://images34.fotosik.pl/431/42a6f11d54ad487emed.jpg)
Pogodzona z losem "modelki" pozwoliła sobie cyknąć jeszcze parę fotek...
![Obrazek](http://images37.fotosik.pl/46/86997098b60eaa6cmed.jpg)
![Obrazek](http://images42.fotosik.pl/46/ca0ab3e58453b135med.jpg)
...po czym dała nura pod łóżko.
Starałam się zachęcić ją do wyjścia z kryjówki i dalszego pozowania ale twardo obstawała przy swoim.
Poleżałyśmy sobie tak w ciszy z 15 minut, ja na łóżku, Lunka pod łózkiem.
W końcu mówię: no dobra Lunka, wyjdź już, no choć malutka...
no i wyszła...
![Obrazek](http://images47.fotosik.pl/46/ce59bd36c387bc63med.jpg)
I jak ja kiedyś mogłam żyć bez kota?
ale był taki słoneczny dzień, że aparat sam wepchnął mi się do ręki
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Zapędziłam Lunkę na drapak do pozowania, nie chciała usiedzieć jakoś ładnie... chwyciłam za piórko i oto efekty:
Najpierw były próby złapania piórka lewą łapką...
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/436/348cb56d8c0aa5d6med.jpg)
później prawą...
![Obrazek](http://images44.fotosik.pl/46/92c8b6806f9887d4med.jpg)
z braku efektów po piórko sięgnął koci pyszczek...
![Obrazek](http://images33.fotosik.pl/436/f44edd2b35d0d740med.jpg)
Udało się upolować dopiero na niższej półeczce drapaka.
![Obrazek](http://images31.fotosik.pl/432/d5c9e035ba1105f3med.jpg)
Po udanym polowaniu Lunka uznała, że dość tych fotek i przeniosła się do drugiego pokoju.
Słoneczko nadal świeciło zachęcająco więc pstrykałam fotki dalej...
Udało mi się zaskoczyć Lunkę podczas mycia futerka
![Obrazek](http://images34.fotosik.pl/431/42a6f11d54ad487emed.jpg)
Pogodzona z losem "modelki" pozwoliła sobie cyknąć jeszcze parę fotek...
![Obrazek](http://images37.fotosik.pl/46/86997098b60eaa6cmed.jpg)
![Obrazek](http://images42.fotosik.pl/46/ca0ab3e58453b135med.jpg)
...po czym dała nura pod łóżko.
Starałam się zachęcić ją do wyjścia z kryjówki i dalszego pozowania ale twardo obstawała przy swoim.
Poleżałyśmy sobie tak w ciszy z 15 minut, ja na łóżku, Lunka pod łózkiem.
W końcu mówię: no dobra Lunka, wyjdź już, no choć malutka...
no i wyszła...
![Obrazek](http://images47.fotosik.pl/46/ce59bd36c387bc63med.jpg)
I jak ja kiedyś mogłam żyć bez kota?