oj tak Coco jest Panią tego domu <mrgreen>
szybciutko się zadomowiła co nas bardzo cieszy <roll>
coraz częściej przychodzi na przytulaki, z psem mijają się, Coco nieraz prycha jak ten podejdzie zbyt blisko- ale akceptują się- o przyjaźni nie ma jeszcze mowy, ale tez nie ma nienawiści...
ps. właśnie się dowiedziałam, że wczorajsza wichura + dzisiejszy remontu balkonu ciąg dalszy poskutkowały 'ofiarami śmiertelnym' i 'ciężko rannymi' - czytaj z mego balkonu bez barierek zwiały dwa krzesła i zechciały się rozpaść w drobny mak w ogródku u sąsiada + roleta zewnętrzna od drzwi balkonowych nie zamierza się już otworzyć... <gwiżdże> szczęście że tylko takie zniszczenia, i nikt serio nie ucierpiał...
<klaszcze>
przyszła dziś pocztą książeczka zdrowia Coco... <ok>
i co z niej wnika?
księżna Coco urodzona 26.09.2011 (i nic więcej)- czyli ma już ok <shock>
a szczepienia pierwsze i zarazem ostatnie miała 01.02 - wścieklizna + zakaźne...
książeczkę założyła Coco chyba jej była właścicielka- czyli od 'hodowcy' kicia wyszła nawet bez tego papierka
ale już wiemy na czym stoimy...
wow no to niezle! to pewnie posikiwania byly zwiazane z ruja. Czas na sterylke Ale "hodowca" chyba byl niezbyt ciekawa osoba skoro tak wydal kicie. Ladne rzeczy...
Aga
a rujka może być taka hmmm cicha?? - bez miauczenia i wyginania grzbietu?
<shock>
ja nigdy nie miałam kotki ( u mamy tylko kocury wykastrowane zanim zaczęły posikiwać- tak samo teściowa- ma kacura...)
wet powiedział że poznamy że to już rujka <shock> <lol>
chcemy jeszcze dać jej czas -jest u nas 2tygodnie, i nie chcemy zwlekać ze sterylką <roll>
pozdrawiamy!!
czyli- jak ja chce się bawić nikt nie będzie spać- głupawki w łóżku wieczorno - nocne <lol>
przepraszam za jakość zdjęć, ale :1. Coco poruszała się baaardzo szubko <lol> 2. aparat - trochę już dziadek z niego jest :-> 3. światło nocne nie sprzyja fotkom
Coco dostała skórzaną obróżkę + z tyłu jest przyczepiona adresówka - ale nie wiem czy to jest dobry pomysł? zauważyłam, że wasze kicie nie noszą obróżek... <hm>