To niesamowite jak bezproblemowo u Ciebie przebiega dokocenie. Nic tylko się cieszyć
A tak a propos rozpuszczonych kotów, nasz też karmy kocięcej nie chce, tylko dorosłą <diabeł> a w łóżku tak traktorzy i się wtula, że aż miło <zakochana>
Słodziaki z nich <roll>. Teraz tylko czekać na wspólne zabawy i pierwsze przytulańce <mrgreen>
Pomijając takie fakty,że śpi w łóżku domaga się,a wręcz pcha wieczorem,żeby ją głaskać,miziać i kiziać.
Należy się tylko cieszyć :-). Mój mąż też narzekał, jak nasza mała kotka go budziła w nocy swoimi pieszczotami i gruchaniem. Po miesiącu sypia z nami coraz rzadziej i boję się, że pomimo posiadania dwóch kotów żadne niedługo nie będzie się tulać .
Jaka ja spóźniona! Mimo to, gratuluję jako ta ostatnia i na szrym końcu <lol> dokocenia i prześlicznych kociastych w domku :-) Na pewno Ilay dogada się z malutką. Trzymam mocne <ok> za przyjaźń między nimi.
.
