Lolek
Re: Lolek
Właśnie miałam telefon z hodowli (oczywiście najpierw serce zamarło mi na parę chwil) , aby potwierdzić piątkowy odbiór <tańczy> . Piątek o 19.00 stawiam się z transporterem! Dzisiaj mam fazę: Matko, czy on nas polubi?! Matko, ile mokrego jedzenia i jak często (wątki dotyczące jedzenia przeczytałam juz parokrotnie <lol> )
Już chodzę na czworakach po mieszkaniu i sprawdzam ewentualne zagrożenia w postaci szpary za lodówką, domestosów w łazience, wystających kabli. Chyba jako odstresowanie pójdę pogrzebać szufelką w kuwecie...
Już chodzę na czworakach po mieszkaniu i sprawdzam ewentualne zagrożenia w postaci szpary za lodówką, domestosów w łazience, wystających kabli. Chyba jako odstresowanie pójdę pogrzebać szufelką w kuwecie...
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Lolek
To już, zaraz
Re: Lolek
Oj EwaL, EwaL nie jest dobrze. Padło i na Ciebie. A wiesz, że to nieuleczalna choroba ta brytoza? <lol>
Wg mojego obliczania zostały jeszcze dwa dni (wiesz, dzisiaj już nie liczę i piątek też odpada, bo jedziesz po kocinkę).
Byle do piątku do 19-tej
Wg mojego obliczania zostały jeszcze dwa dni (wiesz, dzisiaj już nie liczę i piątek też odpada, bo jedziesz po kocinkę).
Byle do piątku do 19-tej
Re: Lolek
W piątek to EwaL pewnie o całym świecie zapomni i tylko Lolek, Lolek i Lolek się będzie liczył. Ale w sobotę ma być pełna relacja z ogromną ilością zdjęć (no chyba, że Lolek nie da sobie strzelić żadnej foty, to wtedy poczekamy aż się z nowym domkiem oswoi).