Julek :)
- Julcik
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2483
- Rejestracja: 24 lis 2011, 21:48
- Hodowla: ClarusCattus*PL
- Płeć: k
- Skąd: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Julek :)
Witajcie :-)
- maga
- Hodowca
- Posty: 3486
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
Re: Julek :)
Witaj
Re: Julek :)
Witamy
- AgnieszkaP
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 4857
- Rejestracja: 24 lut 2011, 16:16
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Julek :)
Witam na forum Ciebie i Julka :-)
Fajny kubek
Fajny kubek
- Snusia
- Hodowca
- Posty: 847
- Rejestracja: 12 mar 2011, 22:52
- Hodowla: Miziaki*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Julek :)
:-) witamy na forum
- Barlog
- Hodowca
- Posty: 1323
- Rejestracja: 29 gru 2012, 00:25
- Hodowla: AsPaBri*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: schoten
- Kontakt:
Re: Julek :)
Witam się i ja serdecznie z Wami <roll>
Re: Julek :)
Witam
Re: Julek :)
Dziękujemy za tak miłe przywitanie
Czas przybliżyć sylwetkę naszego kochanego Brysia.
Julek zamieszkał z nami 31 sierpnia 2012r. Zaledwie dwa dni po odejściu naszego ukochanego 12-letniego kotka.
Przybycie Julka było dużym zaskoczeniem, nie planowaliśmy ani nie myśleliśmy o nowym domowniku. Chcieliśmy przejść okres straty kotka w spokoju, bez żadnej miauczącej istotki, która przypominałaby białego królewicza.
Julek był szukany 'na gwałt', bez wcześniejszych konsultacji, rozeznania wśród hodowli. Mąż chcąc wypełnić pustkę , przeszukał Internet w poszukiwaniu małych brysiów do sprzedaży od ręki. I tak wynalazł hodowlę pod Warszawą skąd przywiózł małego, szarego kotka.
Kiedy Julek do nas trafił miał zaledwie 7 tygodni <shock> Między innymi z tego względu długo zwlekaliśmy z rejestracją na forum z obawy przed zarzutami, jakoby porwaliśmy małego od matki... Ale skoro już przybył, trzeba było się nim zająć...
U weterynarza okazało się, że Julek ma świerzba w uszkach!!! <wsciekly> Został przebadany, zaszczepiony i odrobaczony (obawiam się, że była to jego pierwsza wizyta u weterynarza...) Był bardzo, ale to bardzo dzielny.
Kiedy już dowiedziałam się od kiedy można kotki sprzedawać byłam w szoku, że tak maleńki kotek został wysprzedany niczym towar z półki przez pseudohodowlę...
Z każdym dniem zajmował on coraz to więcej miejsca w naszych sercach. Musieliśmy zastąpić mu jego mamusię.
W tej chwili Julek ma 7 miesięcy (skończy je dokładnie 15 lutego, jeżeli wierzyć właścicielom hodowli urodził się 17.07.2012) i ma się wspaniale, urósł do 4kg, jest niesamowitą przylepą i całuśnikiem.
Widzimy, że to miłość z wzajemnością
(Prosimy Was serdecznie o niepotępianie nas, z niewiedzy mogliśmy wyrządzić mu krzywdę, a może uratowaliśmy go przed większą krzywdą przebywania z tak okrutnymi ludźmi nastawionymi na zysk...?
Po odnalezieniu tego forum widzimy, że powinno to wyglądać zupełnie inaczej. Kotek powinien być wyczekiwany w ciągłym kontakcie z hodowcą, dla którego dobro maluchów jest najważniejsze.)
Czas przybliżyć sylwetkę naszego kochanego Brysia.
Julek zamieszkał z nami 31 sierpnia 2012r. Zaledwie dwa dni po odejściu naszego ukochanego 12-letniego kotka.
Przybycie Julka było dużym zaskoczeniem, nie planowaliśmy ani nie myśleliśmy o nowym domowniku. Chcieliśmy przejść okres straty kotka w spokoju, bez żadnej miauczącej istotki, która przypominałaby białego królewicza.
Julek był szukany 'na gwałt', bez wcześniejszych konsultacji, rozeznania wśród hodowli. Mąż chcąc wypełnić pustkę , przeszukał Internet w poszukiwaniu małych brysiów do sprzedaży od ręki. I tak wynalazł hodowlę pod Warszawą skąd przywiózł małego, szarego kotka.
Kiedy Julek do nas trafił miał zaledwie 7 tygodni <shock> Między innymi z tego względu długo zwlekaliśmy z rejestracją na forum z obawy przed zarzutami, jakoby porwaliśmy małego od matki... Ale skoro już przybył, trzeba było się nim zająć...
U weterynarza okazało się, że Julek ma świerzba w uszkach!!! <wsciekly> Został przebadany, zaszczepiony i odrobaczony (obawiam się, że była to jego pierwsza wizyta u weterynarza...) Był bardzo, ale to bardzo dzielny.
Kiedy już dowiedziałam się od kiedy można kotki sprzedawać byłam w szoku, że tak maleńki kotek został wysprzedany niczym towar z półki przez pseudohodowlę...
Z każdym dniem zajmował on coraz to więcej miejsca w naszych sercach. Musieliśmy zastąpić mu jego mamusię.
W tej chwili Julek ma 7 miesięcy (skończy je dokładnie 15 lutego, jeżeli wierzyć właścicielom hodowli urodził się 17.07.2012) i ma się wspaniale, urósł do 4kg, jest niesamowitą przylepą i całuśnikiem.
Widzimy, że to miłość z wzajemnością
(Prosimy Was serdecznie o niepotępianie nas, z niewiedzy mogliśmy wyrządzić mu krzywdę, a może uratowaliśmy go przed większą krzywdą przebywania z tak okrutnymi ludźmi nastawionymi na zysk...?
Po odnalezieniu tego forum widzimy, że powinno to wyglądać zupełnie inaczej. Kotek powinien być wyczekiwany w ciągłym kontakcie z hodowcą, dla którego dobro maluchów jest najważniejsze.)