<strach>
w domu pogrom - mała skacze wszędzie, kwiatki pozrzucane, ziemia z doniczek wykopana, kubki potłuczone, zadyma
systematycznie Coco leje małą jak tylko ta się zbliży, a mała chce za wszelką cenę z Coco się bawić...już dystans między nimi coraz mniejszy, Coco obserwuje mała, ale jak ta podejdzie...lub skoczy Coco na głowę co tez się zdarzało <gwiżdże> to wtedy jest łomot...
więc mała zwiewa przed Coco ale też Leszkiem /którego koszmarnie się boi/ zrzucając wszystko po drodze...
Coco czatuje przy kuwetach i nie pozwala małej z nich korzystać- musimy ją zamykać, ale zdarzył się i siku na łóżku, i na blacie w kuchni (na ściereczkach)...
jest koniec świata, ale w nocy względny spokój- mała śpi w budce na szafce na którą Coco nie umie wskoczyć, korzysta z kuwety, zjada...
najsmutniejsze że mała chce się przytulać i bawić, a nie ma takiej możliwości-albo lechu jest w okolicy albo Coco...
a <diabeł> z niej jest niezły i łobuz...nie jest to typ kota lękliwego...
szukamy jej /może nie z takim super zapałem/ domu w którym będzie miała większy spokój a nie atakującego kota, i nachalnego psa... 8-)