Żwirek

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Żwirek

Post autor: Sonia »

A ja muszę chyba z powrotem wrócić do CBE+.
Z GG jestem zadowolona, zbryla się super, zapachu siuśków zupełnie nie czuć, no jedynie nosi się i trzeba wciąż zamiatać, ale do tego to ja jestem przyzwyczajona, bo CBE+ też się wszędzie nosi i też trzeba zamiatać. Nawet zauważyłam, że miśki jakoś częściej chodzą sikać. Tylko niestety jest jedno ale. Tami jakoś dziwnie sika, że zawsze wychodzi pobrudzony, całe portki mokre i przestał się myć przez to, bo mu pewnie ten perfumowany smak nie smakuje. Muszę go zawsze podcierać papierem. Przy CBE+ nie mieliśmy nigdy takich problemów. Szkoda, bo jest naprawdę super i wydajność jak dla mnie też wydaje się lepsza niż żwirku drewnianego.
Awatar użytkownika
Danusia
Agilisowy Rezydent
Posty: 5837
Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa

Re: Żwirek

Post autor: Danusia »

Nie takie proste te żwirki <lol>

U mnie jednak stanęło na tym ,że bardzo dużo siusiający Koloruś ma CBE+ ,a Kalutek GG <lol> .

Soniu u mnie Kala też czasami ma takie pojedyńcze ziarenka GG na porteczkach bo ona ma niesamowicie kudłate i gęste te porteczki ale to palcami momentami zdejmuję.
Ale za to 5 kulek siusiu mam co najmniej na dobę ,a w CBE+ 2-3 maksymalnie , już nie leżakuje Kala w kuwecie ale faktycznie jest cichutko, nie słysze jej jak jest na szychcie i kopie, pięknie zakopuje , no ten zapach chyba już się troche przyzwyczaiłam.
Kupiłam sobie bardzo twardą zmiotkę z szufelką i błyskawicznie się sprząta ten pseudo-piasek GG.
No tylko te szare ślady łaputków , na kredensie ,na stole wszędzie tam gdzie jest brązowo :brzydal: :mimbla: ale miłość jest wielka :ok: i nic nie widzę <mrgreen>

A moze Tamis jeszcze sie nauczy :(((( , a jak Brysiulka ?
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Żwirek

Post autor: Sonia »

Danusiu, ale u mnie to nie są symboliczne dwa ziarenka przyklejone do futerka, tylko czasem ma mokre gacie aż do kolan, że to tak ujmę, oblepione pachnącym błotkiem, którego mu się nie chce myć. Wcześniej nie mieliśmy takich problemów. Może, jak był malutki to mu się zdarzało, ale jak go zaczęłam wtedy podcierać, to się szybko nauczył, że po wyjściu trzeba się umyć. A teraz on się nie chce myć za bardzo. I nie ma tu znaczenia, czy żwirku jest dużo nasypane, czy bardzo malutko. Nie wiem, jak on to robi.
Ale fakt, że przy GG to więcej kulek się wyrzuca.
Brysia to księżniczka w każdym calu, więc ona się nie brudzi przy siusianiu i jak wychodzi to się myje porządnie, więc z nią nie ma tego problemu.
Awatar użytkownika
KitCat
Posty: 25
Rejestracja: 12 kwie 2013, 14:08
Płeć: kobieta
Skąd: Wrocław

Re: Żwirek

Post autor: KitCat »

Haha, zdrówko żwirku! :party:

A ja mam takie pytanie - czy któryś kot zanabył już może nowy żwirek Golden White (GG o zapachu lawendy <roll>). Jakie wrażenia w porównaniu z GG? Muszę zamówić nową pakę żwiru i ta nowość w Zooplusie mnie mocno nęci <mrgreen>
Awatar użytkownika
Giovanna
Posty: 258
Rejestracja: 03 lut 2012, 12:21

Re: Żwirek

Post autor: Giovanna »

Minęły dwa miesiące, kończy mi się żwirek (Word's Best) - 18 kg starczyło mi właśnie na tyle - i znowu mam problem czy zmienić na GG czy nie. Jakoś Wasze wpisy o szarych pieczątkach i pocących się stópkach mnie nie zachęciły. Jak sobie pomyślę o piasku w całym mieszkaniu... A nie jest ono wielkie... Word's Best zostaje cały na dywaniku z Ikei i nigdzie się nie nosi, nawet po łazience. Grace z kuwety wyskakuje jednym susem, w zasadzie nie stając na tym dywaniku, więc nie wiem jak to działa.
Z drugiej strony WB ma jakiś taki zapach, no nie do końca, a w połączeniu z moczem jest w ogóle nieciekawie. WB muszę zbierać w torebki, bo mi zapycha toaletę,więc po nic mi plusy kukurydzy. No i do tego nie da się ukryć, że to co w tej torebce to nie pachnie fiołkami, mimo zastosowania kilku warstw torebek to jednak czuć. W zasadzie powinnam skakać do śmietnika za każdym razem.
No i co mam zrobić? Ja to mam tak zawsze, podejmowanie decyzji nie jest moją mocną stroną. Osiołkowi w żłoby dano... Chociaż porównanie ciut nie na temat. Może rzucę monetą...

Ps. Hip, hip hurra na część Żwirku! :party:
Awatar użytkownika
Danusia
Agilisowy Rezydent
Posty: 5837
Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa

Re: Żwirek

Post autor: Danusia »

Giovanna spróbuj GG( 7 kg) i wtedy zadecydujesz co dalej :ok:
Przeczytaj wyżej moje wpisy , drogą dedukcji za i przeciw mam dwa Kala ma GG , Kolorek CB+
jak wchodzę do Pauliny pokoju gdzie jest Kolorka kuweta teraz ją czuję u mnie nie czuć nic :ok: , żwirek Kolorek też roznosi tylko grube grudki , Kala trochę sypie GG ale tylko troszke i małą szufeleczką i zmiotką szybko pozbieram , a jaką mam ciszę w nocy :ok: ,a Kolorka górnika słyszę z drugiego pokoju przy zamknietych drzwiach <lol>
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Re: Żwirek

Post autor: Sonia »

Giovanna spróbuj GG. W tym żwirku zupełnie nie czuć kociego moczu. Ja wyrzucam kulki do kosza bez dodatkowych woreczków i jak otworzę kosz to wcale nie czuć kocimi siuśkami tylko perfumowanym pudrowo żwirkiem. Jest to na pewno wielka zaleta, bo nie trzeba latać z koszem co chwila i używać miliona woreczków. Zbryla się też super. U mnie jedynie jest problem, że Tami sobie gacie brudzi i trzeba go podcierać. Gdyby nie to, to bym została przy tym żwirku.
Teraz to ja mam w ogóle kosmos w domu. Brysia jest zadowolona z GG. Wrzuciłam wczoraj CBE+ do drugiej kuwety to nikt tam teraz nie chce iść. Jak wrzuciłam Tamiego to ewentualnie zrobił siku i se gaci nie posikał, ale nie wiem czy z własnej woli pójdzie do tego żwirku czy nie. Narobiłam sobie tylko problemów z tymi eksperymentami.
Awatar użytkownika
Giovanna
Posty: 258
Rejestracja: 03 lut 2012, 12:21

Re: Żwirek

Post autor: Giovanna »

Dzięki dziewczyny przekonałyście mnie :-) Już w malignie (cała ja) szukałam kompromisowego wyjścia - kupienia trzeciego żwirku <mrgreen> Jest taki Purr and Simple z łupin orzechów. Jest brązowy i można go (przynajmniej teoretycznie) spłukiwać w toalecie. Pojawił się najpierw na Animalii a potem w Kar - mie. Ktoś już tu kiedyś wkleił jego zdjęcie. Na polskich stronach jakoś nic o nim nie mogłam znaleźć, więc wrzuciłam na angielskojęzyczne. No i mi wyskoczyły opinie na ... amazon <lol> W większości pozytywne. Porównywany jest tam głownie do WB. Piszą, że dobrze pochłania zapachy (nawet jak zapomni się posprzątać dwa dni - ten motyw się powtarza ;-)) ), nie kurzy się, nie nosi za bardzo (twierdzą, że mniej niż WB) i dobrze się zbryla (ale gorzej niż WB), przy czym a propos zbrylania były ze dwie opinie negatywne. Najbardziej mnie rozbawiły komentarze co do koloru: że dobrze, bo nie widać na nim qpek (albo że źle bo nie widać i się trudno sprząta).
Przy okazji dowiedziałam się, że moje odczucia węchowe co do WB nie są odosobnione.
Zawsze mogę zostawić sobie ten Purr and Simple w odwodzie. Tylko mam wątpliwości co do jego ciągłej dostępności (o dziwo na amazonie też się na to skarżyli).
Awatar użytkownika
Mago
Super Admin
Posty: 4597
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa
Kontakt:

Re: Żwirek

Post autor: Mago »

Jeżeli ten żwirek z łupin orzecha jest faktycznie bardzo ciemny, to miałabym wątpliwości co do jego stosowania <hm> Nie wiem, czy byłaby widoczna ewentualna zmiana zabarwienia moczu. Krew w moczu na przykład. A dla zdrowia kota to ogromnie ważne, żeby w czas wyłapać zmianę.
Awatar użytkownika
yohjia
Posty: 377
Rejestracja: 02 wrz 2011, 19:46
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Re: Żwirek

Post autor: yohjia »

Giovanna pisze:[...]Już w malignie (cała ja) szukałam kompromisowego wyjścia - kupienia trzeciego żwirku <mrgreen> Jest taki Purr and Simple z łupin orzechów [...]
Jakiś czas temu skusiłam się i przetestowaliśmy Purr & Simple. U mnie okazał się totalną porażką. Żwirek ten ma kolor bardzo ciemnego brązu - jest niemal niemożliwe dostrzeżenie w siuśkach ew. krwi, o czym pisała już Mago. Kolor żwirku utrudnia też mocno zbieranie siuśków - o ile np. CBE, GG czy WBCL ciemnieją trochę w kontakcie z moczem i kulkę z siuśkami po prostu widać gołym okiem, tak w P&S nie. Błądziłam na ślepo łopatką w kuwecie, niemal niczym poszukiwacz złota. Nie raz łopatką trafiłam w kulkę z siuśkami, która się rozpadała (żwirek dosyć słabo zbrylał). Dodatkowo dość mocno pylił i koty zostawiały brązowe ślady po łaputach na podłodze i nie tylko. Nosi się mniej więcej tak samo jak CBE, ale o ile CBE w łóżku kompletnie mi nie przeszkadza, tak P&S już tak - po prostu przypominał mi królicze bobki... A nie jest to najprzyjemniejszy widok o 6 rano ;-)) I najważniejsze - Julek uwielbia kopać w żwirku, w P&S nie kopał, wskakiwał tylko do kuwety i jak najszybciej wyskakiwał ( pewnie było to spowodowane wielkością "wiórek", są one bardzo duże, chyba coś w stylu CB Gold). Widziałam, że Jelon czuje się z tym bardzo niekomfortowo wiec po niecałym tygodniu P&S wylądował w koszu.
Zablokowany