Lili i Bazylek
Re: Lili
witajcie na forum
Re: Lili
Witamy , Lilunia skończyła 10 tygodni, urosła troszkę i nabrała masy, chociaż martwi mnie to, że jej waga nie wzrosła przez ostatni tydzień . Mimo iż wielkościowo i wizualnie jest bardziej puchata i większa - to napewno.
Lilunia zadomowiła się w 100 % w domu, uważa że ma 2 człowieki do obsługi , pięknie przybiega na jedzonko - chociaż jest wybredna. Przytula się , przychodzi na mizianki, ale również łobuzuje , dzisiaj ma ewidentnie zły dzień od rana biega po domu i grucha jak gołąb już 2 godzinę i bawi się szaleńczo na drapaku <mrgreen>
Oboje z Tż jesteśmy w Niej zakochani, pięknie się wita rano i wieczorem z Tż. Nie boi się obcych osób , daje im się głaskać.
Co do gryzienia - jest duża poprawa. Jeszcze się jej zdarza podgryzać delikatnie bez pazurków ręke ale wydaje mi się że głównie wtedy jak nie ma ochoty np. żeby ją głaskać - przynajmniej tak mi się wydaje z obserwacji. Jak ma chęci to sama przychodzi na kolana i mruczy, rozkłada brzuszek itp. Aktulnie Liluń nadzoruje pisanie JEJ wątku Kochany Lilek <zakochana> .
Dzisiaj rano podczas jej harców nagle zapadła cisza , szukam kici patrzę i patrzę a tam Lila siedzi na parapecie ( firanka podwinięta bo ją bardzo kusiła głównie wieczorami:P) i spogląda na gołębie itp. Czekam aż przyjedzie tata Tż i zrobi nam siedzisko na parapet dla Niej.
Tak wyglądam obecnie :
Jedyny problem to jedzenie, bo wybredna jest. Nie lubi jedzenia dla kociąt tylko normalne. Smakowo : dziczyzna najchętniej z miseczki znika. Fileciki z sheby ma na 3 razy ( wydaje mi się że to mało ) suche i wodę ma non stop. Dostaje też mleczko dla kociąt. Jeśli daje jej jedzenie mokre tylko 2 razy dziennie to filecik byłby na 2 dni. Bo ona wydaje mi się że je małe porcje ale częściej więc daje jej narazie 3 razy dziennie i zjada. Za 2 tygodnie idziemy szczepić dupkę i pytamy panią weterzynarz o sterylizację bo zastanawiam się czy nie poczekać do marca w moim wojedzództwie są darmowe sterylki na przełomie marca/kwietnia można wybrać sobie konkretną klinikę. Tylko muszę się jeszcze o to dopytać
Lilunia zadomowiła się w 100 % w domu, uważa że ma 2 człowieki do obsługi , pięknie przybiega na jedzonko - chociaż jest wybredna. Przytula się , przychodzi na mizianki, ale również łobuzuje , dzisiaj ma ewidentnie zły dzień od rana biega po domu i grucha jak gołąb już 2 godzinę i bawi się szaleńczo na drapaku <mrgreen>
Oboje z Tż jesteśmy w Niej zakochani, pięknie się wita rano i wieczorem z Tż. Nie boi się obcych osób , daje im się głaskać.
Co do gryzienia - jest duża poprawa. Jeszcze się jej zdarza podgryzać delikatnie bez pazurków ręke ale wydaje mi się że głównie wtedy jak nie ma ochoty np. żeby ją głaskać - przynajmniej tak mi się wydaje z obserwacji. Jak ma chęci to sama przychodzi na kolana i mruczy, rozkłada brzuszek itp. Aktulnie Liluń nadzoruje pisanie JEJ wątku Kochany Lilek <zakochana> .
Dzisiaj rano podczas jej harców nagle zapadła cisza , szukam kici patrzę i patrzę a tam Lila siedzi na parapecie ( firanka podwinięta bo ją bardzo kusiła głównie wieczorami:P) i spogląda na gołębie itp. Czekam aż przyjedzie tata Tż i zrobi nam siedzisko na parapet dla Niej.
Tak wyglądam obecnie :
Jedyny problem to jedzenie, bo wybredna jest. Nie lubi jedzenia dla kociąt tylko normalne. Smakowo : dziczyzna najchętniej z miseczki znika. Fileciki z sheby ma na 3 razy ( wydaje mi się że to mało ) suche i wodę ma non stop. Dostaje też mleczko dla kociąt. Jeśli daje jej jedzenie mokre tylko 2 razy dziennie to filecik byłby na 2 dni. Bo ona wydaje mi się że je małe porcje ale częściej więc daje jej narazie 3 razy dziennie i zjada. Za 2 tygodnie idziemy szczepić dupkę i pytamy panią weterzynarz o sterylizację bo zastanawiam się czy nie poczekać do marca w moim wojedzództwie są darmowe sterylki na przełomie marca/kwietnia można wybrać sobie konkretną klinikę. Tylko muszę się jeszcze o to dopytać