W temacie pralki - zamówiłam cud techniki, tylko się okazało, że ten cud przez wąskie drzwi łazienki nie wejdzie
Było trochę zabawy, ale już stoi i pierze, koty są zachwycone
Wsunięcie jej w ten kąt wymagało zapewne nie lada gimnastyki
Khaleesi już się pewnie zastanawia czy ten cud techniki pozwoli jej sprawnie wskoczyć na kabinę <lol>
Oj, Pana Rysia to Ci zazdroszcze ! <mrgreen>
Bo wcisnac to tam to musiala byc niezla chirurgiczna operacja
Fajna praleczka, ja to przyznam, ze chyba jestem troche KOTEM, bo jak jestem u rodzicow to zawsze patrze, jak sie pranie kreci <rotfl>
(ja mam "niestety" pralke ladowana z gory, wiec nici z washingTV) <lol>
hmm tez się zastanawiałam jak ta pralka się tam wcisnęła (chyba mocno wciągnęła brzuch)
a kotki mają nową zabawkę tylko chyba trochę kosztowną ale trwałą <lol>
No umywalka to normalne, ale i bez umywalki chyba nie bylo latwo, bo ten wystajacy "murek" obok Khaleesi nie wydaje mi sie specjalnie chetny do wspolpracy <lol>
yamaha pisze:No umywalka to normalne, ale i bez umywalki chyba nie bylo latwo, bo ten wystajacy "murek" obok Khaleesi nie wydaje mi sie specjalnie chetny do wspolpracy <lol>
Potwierdzam, łatwo nie było
Najbardziej ucierpiały koty. Khaleesi 2,5 godz. spędziła zakopana pod kołdrą. Boidupka mała.
A Mordiś leżał na niej