Roger
- atomeria
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2891
- Rejestracja: 28 gru 2012, 11:17
- Płeć: K
- Skąd: okolice Poznania
Re: Roger
Oj to współczuję tej nocy
Najważniejsze, że wszystko jest dobrze.
Ale wiecie co? Też miałam kiedyś podobne przeżycie, wiele lat temu, z Diunką.
Jeździłyśmy wtedy dość daleko do weta z tytułem dr wykładającego na uczelni. Z polecenia oczywiście i rzeczywiście na początek rozwiązał nasz problem, z którym dwóch innych wetów sobie nie poradziło.
Ale kiedy jakieś 2 może 3 lata później wydał mi nieprzytomną Diunkę po narkozie... To więcej się u niego nie pojawiłam.
Najważniejsze, że wszystko jest dobrze.
Ale wiecie co? Też miałam kiedyś podobne przeżycie, wiele lat temu, z Diunką.
Jeździłyśmy wtedy dość daleko do weta z tytułem dr wykładającego na uczelni. Z polecenia oczywiście i rzeczywiście na początek rozwiązał nasz problem, z którym dwóch innych wetów sobie nie poradziło.
Ale kiedy jakieś 2 może 3 lata później wydał mi nieprzytomną Diunkę po narkozie... To więcej się u niego nie pojawiłam.
- madzialenka06
- Posty: 84
- Rejestracja: 31 paź 2013, 15:32
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Augustów
Re: Roger
Uściskaj Rogerka od cioci , biedaczka cudownego
Mam nadzieję ,że już dzisiaj Rogerek biega i się bawi i nawet nie zorientował się ,że czegoś nie ma pod ogonkiem
Wiem co przeżywasz , ja po zabiegu Atesika dwie noce czuwałam z moim TŻ..
Mam nadzieję ,że już dzisiaj Rogerek biega i się bawi i nawet nie zorientował się ,że czegoś nie ma pod ogonkiem
Wiem co przeżywasz , ja po zabiegu Atesika dwie noce czuwałam z moim TŻ..
Re: Roger
A ja jak czytam te historie o kastracjach i sterylkach.O tych biedakach niewybudzonych,miauczących potem,zataczających się itd.to błogosławię panią z hodowli z której kupiłam Jeffreyka,gdzie była praktykowana wczesna kastracja kociąt.Kupiłam kotka po tym zabiegu,z wygojoną dupką.Na szczęście nie wiem co to kot po narkozie.Przepraszam za <offtopic>
Mam nadzieję,że Roger ma się już zdecydowanie lepiej.Proszę wygłaskać przystojniaka ode mnie
Mam nadzieję,że Roger ma się już zdecydowanie lepiej.Proszę wygłaskać przystojniaka ode mnie
Re: Roger
Dziękujemy Wam kochane e-ciocie za wsparcie w trudnych dla nas dniach . Tak w ogóle jak odbierałam Rogerka po zabiegu to był niby wybudzony.... Ale w aucie jakoś dziwnie się wywracał w transporterku... Całą noc spał.... A na drugi dzień chodził taki otumaniony.... W weekend byłam u mamy i zabrałam Rogerka ze sobą :-> :-> . Cieszę się bardzo bo mój Brysio bardzo dobrze znosi podróże i dobrze czuje się u mamy w domku:) .
A z moich obserwacji wnioskuję że Roger po kastracji stał się bardziej wylewny w uczuciach <zakochana> ale na pewno pięć razy więcej ma do powiedzenia .
A z moich obserwacji wnioskuję że Roger po kastracji stał się bardziej wylewny w uczuciach <zakochana> ale na pewno pięć razy więcej ma do powiedzenia .
- Izabela AD
- Posty: 695
- Rejestracja: 14 mar 2012, 08:37
- Płeć: kobieta
- Skąd: łódź
Re: Roger
Trzymaj się cieplutko Rogerku