Od dłuższego czasu podglądam forum ale jak do tej pory niewiele się udzielałam. Moje wcześniejsze posty dotyczyły "dokocenia" lecz minęło już od nich sporo czasu. Korzystając z okazji chciałabym zatem przedstawić siebie i moje kudłate kulki.
1.Ja, czyli Magdalena – Mia
Mieszkam w Gdyni ze swoim już wieloletnim narzeczonym, w tym roku (jak Bóg pozwoli
![:P](./images/smilies/tongue.gif)
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/1026/bc1c632d138e1803med.jpg)
2.Harrold vel Harruś ur. 10.04.2010r
Najśliczniejsza biała kulka jaką kiedykolwiek zobaczyłam. Stał się mój w wyniku bezmyślności mojego sąsiada, który nie dopilnował swojej niewysterylizowanej kotki. Muszę podkreślić bardzo wyraźnie, iż jestem wielkim przeciwnikiem tego typu bezmyślności i gdy dowiedziałam się od mojego ukochanego, że widział u sąsiada śliczne białe kotki to nawet nie chciałam tego słyszeć. Po wielu namowach ze strony zauroczonego narzeczonego zgodziłam się (on mówił mi, że był ze mną w 5 hodowlach i że mam iść obejrzeć bo przecież mnie to do niczego nie zobowiązuje). Gdy poszłam…co tu dużo mówić, przepadłam albo inaczej wpadłam jak śliwka w kompot. Mały, idealny wprost kotek wskoczył mi na ręce, zasnął i ani myślał schodzić! Nie wiem gdzie wówczas miałam swoje wcześniejsze opinie „nie chcę dachowca bo będzie chodził mi po zasłonkach”, „nie chcę dachowca bo nigdy nie masz pewności co do jego charakteru”, „nie chcę dachowca bo one są dzikie i nieujarzmione”, „nie chcę dachowca…i tu milion powodów”. Już wtedy wiedziałam, że to miłość od pierwszego wejrzenia i się nie pomyliłam. Całą kasę przeznaczoną na rasową piękność przeznaczyłam na rozbudowaną wyprawkę, jedzonko i bardzo solidną opiekę weterynaryjną (choć mały był pod opieką weta od początku i był zdrowy jak ryba, co zresztą do dziś ma miejsce). Dziś Harry jest już solidnym, 4 letnim niewychodzącym z domu kocurem (kastratem oczywiście ale charakter kocura pozostał) z przerośniętym mniemaniem o sobie. Jada on karmy bezzbożowe i surowe mięcho lecz myślę, że skrycie pragnie zostać wegetarianinem, gdyż będąc postawionym przed wyborem rukola vs świeże mięso zawsze wybiera zielone, które potrafi pochłonąć w zastraszających ilościach (np. całe opakowanie w dwa dni). Podsumowując kocham mojego kota i myślę, choć nigdy mi się do tego nie przyznał, że on mnie też
![:P](./images/smilies/tongue.gif)
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/1026/8f40f5ba09e748a2med.jpg)
![Obrazek](http://images62.fotosik.pl/1028/28a27693dbdbdd3cmed.jpg)
3.Trevor NITORIS*PL (Imię na razie jest tymczasowe, nadane przez hodowcę gdyż nadal się głowimy czy przy nim pozostać)
Do naszego połączenia zostały jeszcze 19 dłuuuuugich dni. Myślę, że to kolejny dowód na to, że kot brytyjski nie jest mi po prostu dany. Kotek jest rasy ragdoll w kolorze seall. Zastanawiacie się jak ma się ragdoll do Brytyjczyka? Rasa ta znana jest ze swojej subtelności, zarówno tej charakterologicznej jak i fizycznej. Urzekła mnie pewna jej przedstawicielka, która nieopatrznie się zgubiła i trafiła do mojego ogródka. Była w dotyku delikatna jak jedwab, poruszała się z niezwykłą gracją, miała piękne niebieskie, hipnotyzujące oczy. Oddawaliśmy ją jej właścicielom z niekrytym bólem
![:P](./images/smilies/tongue.gif)
![Obrazek](http://images61.fotosik.pl/1026/f17de1dcb4c7f3a1med.jpg)
Jak widzicie niewiele mam wspólnego z kotami brytyjskimi poza moją wielką do nich sympatią ale jako, że Wasze forum było pierwszym z jakiego skorzystałam poszukując informacji na temat zwierzaków i nadal uważam za jedno z najlepszych w Polsce, to mam nadzieję, że przyjmiecie mnie pod swoje skrzydła i będą mogła stać się jego częścią.