Ja myślę, że on dopiero w nocy ośmieli się wyjść i pozwiedzać pokój. Teraz na pewno będzie siedział, jak myszka, bo jest bardzo zestresowany. Lepiej zostawić go w spokoju, jak radzi Asia. Trzymam kciuki za maluszka <ok>
Jejku, jakbym o Dziubim czytała. W hodowli było podobnie.
Betuś zobaczysz, będzie dobrze. Sonia i dziewczyny mają rację. Ciekawość zwycięży, a w nocy usłyszycie, jak kocio zwiedza pokój. Rano pewnie znów wejdzie pod łóżko. Ale z czasem będzie odwazniejszy.
Mój Newton, to z transportera nie chciał wyjść nawet, jak go sama wyciagnełam w środku nocy, to pożałowałam bo się zabunkrował pod szafą i wyszedł na drugi dzień dopiero. Także daj Bohunkowi trochę czasu a się zadomowi Przypomniało mi się jak się mega cieszyłam z pierwszej kuli i kupala w kuwecie, a jak słyszeliśmy chlipanie wody lub chrupanie to zamieraliśmy, żeby go nie spłoszyć <lol>