Aż tak źle nie było, moi rodzice i babcia kochają zwierzęta, ale kotów w domu nie chcieli. Na każdą wzmiankę o kotach mama protestowała, tata wzruszał ramionami, a babcia zaczynała opowiadać o kocie Niemki (u której pracowała podczas wojny), który taaakie śmierdzące kupy walił pod łóżko <roll>rosa pisze:jak fajnie mieć na forum osóbkę która przeszła z rodzicami to co ja, czyli żadnych zwierząt w domu i jak bedę na swoim to sobie kupię.
Z drugiej strony, moja mama nieraz wyganiała mnie pod kamienicę z jakimś żarciem dla okolicznych dachowców, więc tak bardzo to ich nie nienawidzi <gwiżdże>
Miałam kanarka, papugę z odzysku, psa i później drugiego psa, ten drugi nadal z rodzicami mieszka, uroczy pięcioletni labrador. Pokażę go może kiedyś w stosownym dziale
![pies :pies:](./images/smilies/pies.gif)
To dlatego, że wspominałam o nim w tekście kilka razyDanusia pisze:O w mordkę jeża czytałam i wyczytałam kocurka
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
Ta akurat niebieskayamaha pisze:Chyba liliowa, co ?
![:)](./images/smilies/smile3.gif)
Z jednej strony bardzo chętnie wzięłabym dwa naraz (na przykład jej brata albo jakiegoś niebieskiego kociaka z odbiorem w podobnym terminie), ale właśnie tutaj na forum czytałam całkiem rozsądne argumenty za tym, by nie przesadzić na początku. Nigdy nie miałam kota, a przyjdzie bez instrukcji obsługi, więc myślę, że jeden to będzie dość wrażeń na początek... Wolę poznać się z małą, zobaczyć co i jak, a drugiego sprawić sobie już po grudniowych zamieszaniach (święta w innym mieście, oczywiście z kotem, i takie tam różne). Zresztą, to będą moje ostatnie dwa koty na kolejnych kilkanaście lat, więc chcę dawkować sobie przyjemność <mrgreen>yamaha pisze:A co do dwoch kotkow, jesli juz planujecie miec dwa : radzilabym wziac je mniej wiecej w tym samym czasie, zaoszczedzicie kotkom dodatkowego stresu