Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*

[asiak]

Oooo, jak byczki już się ganiają, to jest dobrze :-)

[Sonia]

Na szczęście był chyba spokój, bo nie stwierdzono żadnych dewastacji, krew się nie polała, wszyscy cali <mrgreen>
Mały zaczyna sobie jednak coraz bardziej pozwalać i dzisiaj wieczorem kilka razy Tobi próbował podgryzać Tamisia, jak się za bardzo rozbrykał.

[atomeria]

Dziękuję pięknie <pokłon>

Tamisiątko moje jeszcze się czuje trochę przytłoczone wszędobylskością Tobisia. Czuje się onieśmielony na formy zabawowe małego torpedzisty. Wczoraj został potraktowany jako podnóżek, bo siedział sobie grzecznie Tamiś przy drapaku i nie spodziewał się zupełnie, że ten mały tupeciarz zeskoczy z drapaka nie na dolny podnóżek tylko odbił się od głowy Tamisia i pognał jak wicher przed siebie. Żeby tego było mało, to dzisiaj Tamiś sobie leżał na podłodze, a Tobi znienacka skoczył na niego, złapał Tamisiowy ogon i zaczął go sobie podgryzać. No zero poszanowania dla starszyzny

O matko <rotfl> Chociaż prawdę mówiąc i jak tak się głębiej zastanowić, to szkoda mi Misia Tamisia Chyba powinien przywołać Tobisia do porządku, jak to tak, na głowę starszemu wskakiwać?

[Ola_Mi]

A ja się o Tamisia nie martwię. Ciapciak ciapciakiem, ale jak mały będzie za bardzo dokazywał to mu pewnie Tamiś krótko łaputą zwróci uwagę co wolno, a czego nie.
Chłopaki cudne <zakochana>

[Sonia]

Mały rozbrykał się już na całego i zaczynają się niestety podgryzania. Tobiś prowodyr zaczepia Tamisia i go gryzie, a Tamiś poczuł, że on też może. Staram się ich rozdzielać wtedy, ale nie wiem co się tam dzieje, jak nas nie ma.

[Yolla]

jakie piękne obrazki chłopaków :-)
na żywo to musi być jeszcze piękniej :-) :-) :-)
nie martw się za bardzo Soniu chłopaki muszą się przeciez dogadać :-)

[kizior]

ale wam fajnie <mrgreen>

[aaGaa]

Jak tam Byczki się mają Soniu ?

[Sonia]

Jakoś tam się mają :-)
Tobiś wariuje za trzech, potem jak już padnie to sobie razem leżymy i się grzejemy <zakochana>
Tamisiowi zdarza się dwa razy na dzień przelecieć z małym tam i z powrotem.
Mały jak się rozbryka to wskakuje na Tamisia, albo łapie go za nogi i gryzie, co się Tamisiowi nie podoba i też potem ładuje się na Tobisia i go chce podgryzać. Zaraz lecę i ich rozdzielam, bo jak się takie 8 kilo zwali na Tobisia to ten pewnie to odczuwa. No nie potrafią się bawić normalnie, żeby się tylko fajnie pogonić
Tobiś straszny zazdrośnik, jak tylko Tamisia przytulam i miziam, to ta mała wsza, zaraz się wpycha Tamisiowi przed nos, bo on też TERAZ NATYCHMIAST musi być też pogłaskany <lol>

[yamaha]

<lol> <lol> <lol>
A to mala wredota <lol> <lol>

specjalne dla TAMISIA od cioci <lol>