Cześć przypominamy się :-> :-> :-> :-> :->
Złośliwość rzeczy martwych jednak jest złośliwa
Najpierw siadł nam laptoping, a jak już zechciał za działać to Pan sąsiad wiercąc sobie w ścianie przewiercił nam kabel od kablówki i internetu. Tak więc naprawa jednego a potem drugiego trochę się nam zeszła i dopiero powróciliśmy do życia internetowego <roll> <roll>
Tak więc u nas jakoś leci. Łatka żyje jakoś tam sobie. Ostatnio trochę mnie zmartwiła bo wymiotowała ale tylko jednego dnia wieczorem. Na drugi dzień chodziła taka jakaś nie obecna i miała ostatnią szansę. Powiedziałam jej, że jak na drugi dzień też nie będzie za specjalnie jeść i chodzić jakby chciała, a nie mogła to jedziemy do weta. Chyba zrozumiała bo wieczorem już pięknie zjadła i zaczęła nawet latać za wędką. Myślę, że mogło to być za kłaczenie bo sypie się w ostatnim czasie strasznie.
Mam oczywiście dla was kilka zdjęć tego mojego Łaciatego pysia <serce> <serce> <serce> <serce>
Tak się wyciągam
Co jest cioteczki
Znowu fotki chyba trzeba strzelić focha
I wieczorne przytulaski z Filipem ( żeby nie jego upór w posiadaniu kota Łatki by pewnie z nami dzisiaj nie było )
A tak to się kochają te moje koteczki
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/335/1af56b57a290dd84med.jpg)