Miot Q - Arabica i Fado

[Mago]

Boże! <diabeł> <lol>

[AgnieszkaP]

... my tylko tak z przyzwyczajenia...

Sonia!

Dorotko, my z tęsknoty!!! <mrgreen> <serce>

<lol>
Tak, tak człowiek tak tęskni, że nie jest w stanie robotą się zająć

[AgnieszkaP]

Mago, już przy komputerze, zaraz wyślę Ci ostatnie dwa elementy <diabeł>

Czy w języku adminów to oznacza dwa ostanie wolne kociaki? <mrgreen>

[Sonia]

Mago, już przy komputerze, zaraz wyślę Ci ostatnie dwa elementy <diabeł>

Czy w języku adminów to oznacza dwa ostanie wolne kociaki? <mrgreen>

Ja sobie myślę, że chodzi o dwa ostatnie miesiące <gwiżdże> <mrgreen>

[elwiska3]

Mago, już przy komputerze, zaraz wyślę Ci ostatnie dwa elementy <diabeł>

Czy w języku adminów to oznacza dwa ostanie wolne kociaki? <mrgreen>

Ja sobie myślę, że chodzi o dwa ostatnie miesiące <gwiżdże> <mrgreen>

<mrgreen>

[Danusia]

O matulu co tu za konspiracja <shock> albo będą dzielić <mrgreen> albo będą bić to ja uciekam <lol>

[Agnieszka7714]

O rany jakie kudłacze cudne <zakochana>
Yamaszko czy Ty jeszcze żyjesz, jak Twoje serduszko jak tu zaglądasz?

[Luinloth]

Chciałam się nieśmiało przywitać. <oops>
Nie odzywam się, a konto mam już od dość dawna, podczytuję jeszcze dłużej. Niejeden Agilisowy wątek przejrzałam od deski do deski, bo cudownie patrzeć, jak te kruszynki zmieniają się w kulki, a potem w wyrośnięte kociska <serce>

Teraz do rzeczy: na widok miotu Q serce mi bije podwójnie mocno, bo po pierwsze mam sentyment do puchatków (w dzieciństwie miałam przekochaną kudłatą koteczkę, powiedzmy że w typie długowłosego brytka), a po drugie uwielbiam trikolorki od pierwszego spojrzenia na zdjęcia Arabisi i jej córy na stronie. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dołączam się do klubu czekających na nowe zdjęcia <zakochana>

[Dorszka]

Dziś tylko Qiu, postarałam się uchwycić głowę w różnych pozycjach.Mocne łapy, solidne ciało, dużo futra, ale "wąsów" w uszach chyba nie będzie Niestety, wyszło kilka dodatkowych plam kremowych, kurcząc jeszcze odrobinę ilość białego. Poza tym, jaka jest, widać <zakochana> Nie zazdroszczę jej ewentualnym przyszłym opiekunom, bo poza bielą nic jej nie brakuje. Wiadomo, jeszcze rośnie, i nic tu nie jest pewne, ale na razie cukiereczek z nutką charakteru w oczach <serce> Całe szczęście, że to nie mój wybór!

[Dorszka]

I jeszcze Qiana, największa słodzina, najbardziej roszczeniowa, najbardziej w pałączek grzbiecik wygina do głaskania. Wąsy w uszach i między paluchami już wyhodowane <lol>