Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Zuzka kochana bardzo mocno i bardzo ciepło Ciebie ściskam i życzę Ci żeby ten Nowy Rok był dla Ciebie jak najlepszy pod każdym względem ,no wszystko musi się poukładać MUSI może Ci tam na górze muszą zresetować komputer i wtedy będzie już tylko dobrze <mrgreen>
<serce>
A moze tak jak mawiał Kubus Fatalista w mojej ulubionej książce Denisa Dederota,że tam na górze i tak kazdy ma zapisany swój los na który nie ma wpływu i prędzej czy póżniej będzie dobrze ( kartki w tej księdze pewnie sie posklejały <diabeł> )
<serce>
A moze tak jak mawiał Kubus Fatalista w mojej ulubionej książce Denisa Dederota,że tam na górze i tak kazdy ma zapisany swój los na który nie ma wpływu i prędzej czy póżniej będzie dobrze ( kartki w tej księdze pewnie sie posklejały <diabeł> )
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Upojenia szczęściem w Nowym Roku
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Strasznie tęsknimy...
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Zuzka wróci, tylko potrzebuje czasu
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Będziemy cierpliwie czekać :-)
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Wczoraj wieczorem, z kieliszkiem pysznego Sauternes w reku, myslalam o Tobie, Zuzka...
Teskno mi....
Wroc juz.....
Teskno mi....
Wroc juz.....
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
O masz, a ja nie wiem dlaczego ale dzisiaj rano przy myciu zębów....
I też przyszłam to napisać
I też przyszłam to napisać
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Długo zastanawiałam się co napisać. Szczerze mówiąc w pewnym sensie pogodziłam się z myślą, że już nie wrócę na Forum jako aktywny uczestnik. Ale była dzisiaj u mnie Maga i przeprowadziła ze mną bardzo terapeutyczno - dyscyplinującą rozmowę na ten temat
No i skutek jest taki, że pojawiłam się i piszę...
Chciałam Wam powiedzieć, że Tosiek i Morus mają się dobrze. Myślę, że podjęłam najlepszą dla nich decyzję pozwalając im zostać wspólnie w domu, który znają i w którym są szczęśliwi. Mają dobrą opiekę, pełne miski, czystą kuwetę, przestrzeń do szaleństw i siebie nawzajem.
Nie mam ich nowych zdjęć i nie będę ich miała. Na ten moment podjęłam decyzję o zakończeniu tego wątku.
Teraz czas żeby szerszowiec i pufkownikiel podziałali w konspiracji.
Dziękuję że byłyście z nami cały ten czas. Dziękuję, że myślami nadal jesteście.
<serce>
No i skutek jest taki, że pojawiłam się i piszę...
Chciałam Wam powiedzieć, że Tosiek i Morus mają się dobrze. Myślę, że podjęłam najlepszą dla nich decyzję pozwalając im zostać wspólnie w domu, który znają i w którym są szczęśliwi. Mają dobrą opiekę, pełne miski, czystą kuwetę, przestrzeń do szaleństw i siebie nawzajem.
Nie mam ich nowych zdjęć i nie będę ich miała. Na ten moment podjęłam decyzję o zakończeniu tego wątku.
Teraz czas żeby szerszowiec i pufkownikiel podziałali w konspiracji.
Dziękuję że byłyście z nami cały ten czas. Dziękuję, że myślami nadal jesteście.
<serce>
Re: Tosiek & Morus, czyli dwa diabły pod jednym dachem
Zuzia Kończysz jeden rozdział, zaczynasz nowy. Szczęścia i jeszcze raz szczęścia Tobie życzę