Pan Kot Brytyjczyk i Pan Kotek Ragdoll
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Uff dotarłam.
A więc...
Hektorek pochodzi z hodowli Koc-Pol Cat*PL, w rodowodzie wpisane ma imię Rudolf.
Długo zastanawialiśmy się, czy je zmieniać, czy nie.
Decyzja o kolejnym kociaku i rasie podjęta została już jakiś czas temu. Myślałam jeszcze nad Devoniastym, jednak Ragdoll zwyciężył. Do hodowli pojechaliśmy pierwszy raz obejrzeć zupełnie innego kotka. Jednak okazało się, że kiedy przyjechaliśmy, był on już wstępnie zarezerwowany.
Mieliśmy wybór w trzech innych maleństwach i serce szybciej zabiło do tego słodkiego pysiaczka.
Hektorka odebraliśmy w sobotę. Odizolowaliśmy koty od siebie i przenosiliśmy zapachy z jednego na drugiego. Baxterek dostał do powąchania kocyk i transporter, w którym przyjechał mini.
Noc spędziliśmy oddzielnie. Ja z małym, a TŻ z Baxterkiem. W niedzielę rano, po wizycie u weterynarza koty zostały sobie oficjalnie przedstawione. Najpierw poznały się przez szybkę transportera. Dziubulek syknął dwa razy, powęszył i wtedy otworzyliśmy drzwiczki. mały z podniesionym ogonkiem, bezceremonialnie wyszedł i zaczął się bawić piórkiem. Baxterek obserwował z bezpiecznej odległości i stopniowo podchodził bliżej.
Hektorek wszedł do rondla, a Baxterek zaczął go obwąchiwać.
Później zaczęło się śledzenie: Dziubul Hektora, Hektor Dziubula, my Dziubula i Hektora.
Podczas odmierzania i ważenia karmy postawiliśmy miseczkę z wagi na podłodze. I szczęki nam opadły, bo ujrzeliśmy:
Po chwili nasze szczęki gruchnęły na podłogę, ponieważ koty udały się do poidełka i tak oto raczyły się pysznym napitkiem:
Druga noc spędzona była już wspólnie. Baxterek spał w rozecie na drapaku, a Hektorek pod łóżkiem i na łóżku. W całym tym mroku byliśmy świadkami, jak mruczący Minik wszedł do rozety, a Dziubulek go polizał.
Zdarzyły się oczywiście delikatne pacnięcia łapką i jeżenie grzbietu.
Chłopaki biegają już razem, choć gabaryty Baxterka czasem przeszkadzają w zabawie.
Teraz jest tak:
Baxterek dostaje Immunodol, Feliway cały czas jest w kontakcie. Koty jedzą, piją, śpią i kuwetkują normalnie. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej, choć wewnętrznego spokoju jeszcze nie osiągnęłam.
Hektorkowi łzawi oczko i czasami, sporadycznie zdarza mu się kichnąć. Hodowca twierdzi, że to normalne i spowodowane jest zmianą otoczenia oraz flory bakteryjnej. Z Baxterkiem nie miałam takiego problemu. Oczywiście nie dałam się uspokoić hodowcy i byłam wczoraj rano u weterynarza. Minik dostał szczepionkę na podniesienie odporności ( pierwszą dawkę) i kropelki. Zakrapiamy od wczoraj oczko.
Hektorek jest cudownym kotkiem. <serce> Rozpływa się na kolanach i na rękach. Mruczy nawet, kiedy je. Ugniata, strzela baranki. Na kociej olimpiadzie juniorów na pewno znalazłby się na podium w skoku wzwyż. Obstemplował już kanapę majonezem. To morderca piórek i diabeł tasmański. Cały czas trzeba patrzeć pod nogi, pilnować kabli. Zawsze wyciągaliśmy wtyczki z kontaktu ze względu na Baxtera. Po prostu mamy taki nawyk. Jednak poidełko było do tej pory cały czas włączone. Musiałam kupić rurkę pcv i osłonić kabelek. Nie ufam temu małemu gryzoniowi.
Poświęcamy bardzo dużo uwagi Dziuubulowi. Bawimy się z nim, miziamy, głaszczemy tak jak do tej pory. Widać, że już prawie całkowicie się wyluzował. Ale oczywiście zdarzają się momenty, kiedy Mini znika z pola widzenia, a Baxterek biegnie za nim. Dziś w nocy zasnęłam z Hektorem, a obudził mnie Baxterek, dopominając się mizianek.
Baxterek jest najcudowniejszym i wyrozumiałym kotkiem. <serce> <serce> <serce> Bardzo nas zaskoczył swoją cierpliwością.
Bardzo dziękuję za ogromne wsparcie, jakie otrzymałam od Betuś i Maleny. <serce> <serce>
Dziękuję Wam za ciepłe słowa.
A więc...
Hektorek pochodzi z hodowli Koc-Pol Cat*PL, w rodowodzie wpisane ma imię Rudolf.
Długo zastanawialiśmy się, czy je zmieniać, czy nie.
Decyzja o kolejnym kociaku i rasie podjęta została już jakiś czas temu. Myślałam jeszcze nad Devoniastym, jednak Ragdoll zwyciężył. Do hodowli pojechaliśmy pierwszy raz obejrzeć zupełnie innego kotka. Jednak okazało się, że kiedy przyjechaliśmy, był on już wstępnie zarezerwowany.
Mieliśmy wybór w trzech innych maleństwach i serce szybciej zabiło do tego słodkiego pysiaczka.
Hektorka odebraliśmy w sobotę. Odizolowaliśmy koty od siebie i przenosiliśmy zapachy z jednego na drugiego. Baxterek dostał do powąchania kocyk i transporter, w którym przyjechał mini.
Noc spędziliśmy oddzielnie. Ja z małym, a TŻ z Baxterkiem. W niedzielę rano, po wizycie u weterynarza koty zostały sobie oficjalnie przedstawione. Najpierw poznały się przez szybkę transportera. Dziubulek syknął dwa razy, powęszył i wtedy otworzyliśmy drzwiczki. mały z podniesionym ogonkiem, bezceremonialnie wyszedł i zaczął się bawić piórkiem. Baxterek obserwował z bezpiecznej odległości i stopniowo podchodził bliżej.
Hektorek wszedł do rondla, a Baxterek zaczął go obwąchiwać.
Później zaczęło się śledzenie: Dziubul Hektora, Hektor Dziubula, my Dziubula i Hektora.
Podczas odmierzania i ważenia karmy postawiliśmy miseczkę z wagi na podłodze. I szczęki nam opadły, bo ujrzeliśmy:
Po chwili nasze szczęki gruchnęły na podłogę, ponieważ koty udały się do poidełka i tak oto raczyły się pysznym napitkiem:
Druga noc spędzona była już wspólnie. Baxterek spał w rozecie na drapaku, a Hektorek pod łóżkiem i na łóżku. W całym tym mroku byliśmy świadkami, jak mruczący Minik wszedł do rozety, a Dziubulek go polizał.
Zdarzyły się oczywiście delikatne pacnięcia łapką i jeżenie grzbietu.
Chłopaki biegają już razem, choć gabaryty Baxterka czasem przeszkadzają w zabawie.
Teraz jest tak:
Baxterek dostaje Immunodol, Feliway cały czas jest w kontakcie. Koty jedzą, piją, śpią i kuwetkują normalnie. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej, choć wewnętrznego spokoju jeszcze nie osiągnęłam.
Hektorkowi łzawi oczko i czasami, sporadycznie zdarza mu się kichnąć. Hodowca twierdzi, że to normalne i spowodowane jest zmianą otoczenia oraz flory bakteryjnej. Z Baxterkiem nie miałam takiego problemu. Oczywiście nie dałam się uspokoić hodowcy i byłam wczoraj rano u weterynarza. Minik dostał szczepionkę na podniesienie odporności ( pierwszą dawkę) i kropelki. Zakrapiamy od wczoraj oczko.
Hektorek jest cudownym kotkiem. <serce> Rozpływa się na kolanach i na rękach. Mruczy nawet, kiedy je. Ugniata, strzela baranki. Na kociej olimpiadzie juniorów na pewno znalazłby się na podium w skoku wzwyż. Obstemplował już kanapę majonezem. To morderca piórek i diabeł tasmański. Cały czas trzeba patrzeć pod nogi, pilnować kabli. Zawsze wyciągaliśmy wtyczki z kontaktu ze względu na Baxtera. Po prostu mamy taki nawyk. Jednak poidełko było do tej pory cały czas włączone. Musiałam kupić rurkę pcv i osłonić kabelek. Nie ufam temu małemu gryzoniowi.
Poświęcamy bardzo dużo uwagi Dziuubulowi. Bawimy się z nim, miziamy, głaszczemy tak jak do tej pory. Widać, że już prawie całkowicie się wyluzował. Ale oczywiście zdarzają się momenty, kiedy Mini znika z pola widzenia, a Baxterek biegnie za nim. Dziś w nocy zasnęłam z Hektorem, a obudził mnie Baxterek, dopominając się mizianek.
Baxterek jest najcudowniejszym i wyrozumiałym kotkiem. <serce> <serce> <serce> Bardzo nas zaskoczył swoją cierpliwością.
Bardzo dziękuję za ogromne wsparcie, jakie otrzymałam od Betuś i Maleny. <serce> <serce>
Dziękuję Wam za ciepłe słowa.
- elwiska3
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5444
- Rejestracja: 25 paź 2011, 15:27
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dąbrowa Górnicza
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Piękne maleństwo z Minika <serce> <serce> <serce> i oczka ma takie niebieściutkie <serce>
a Baxterek jaki dumny starszy brat <zakochana> bardzo dzielnie się zachował
Bawcie się dobrze razem chłopaki
a Baxterek jaki dumny starszy brat <zakochana> bardzo dzielnie się zachował
Bawcie się dobrze razem chłopaki
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Hektor to przecudny kotek i jakie piękne dokocenie! <zakochana> A Baxterek jest mądrym i kochanym bratem Strasznie się cieszę, że zdecydowaliście się na drugiego kotka
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Aż trudno uwierzyć że tak szybko się zaprzyjaźnili <ok> Baxterek jest niesamowitym spokojnym kotem <zakochana>
Gratuluję dokocenia a mały jest śliczny <zakochana>
Gratuluję dokocenia a mały jest śliczny <zakochana>
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Aniu ogromnie gratuluję dokocenia! Maluch jest przeuroczy
Pomyśl nad nowym tytułem wątku i daj znać
Pomyśl nad nowym tytułem wątku i daj znać
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Ah !
<zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Bo coz tu wiecej mozna powiedziec ? <mrgreen>
<zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Bo coz tu wiecej mozna powiedziec ? <mrgreen>
Re: Pan Kot Brytyjczyk
czytam relacje z zapartym tchem i mam "ciary" na cały ciele...... :-) :-) :-) :-) :-) Gratuluję :-) :-) :-) cudowne dokocenie .... :-) :-) i kocio taki śliczny <zakochana> <zakochana> <zakochana> a Baxterek jest wyjątkowym braciszkiem.... <serce>
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Jaki sliczny maluszek z niebieskimi oczkami <zakochana> <zakochana> <zakochana> ,a Dziubulek po prostu słów brak jaki grzeczniutki i super gentleman koci <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Gratuluje Aniu decyzji i takiej słodkiej gromadki
Gratuluje Aniu decyzji i takiej słodkiej gromadki
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Aniu, cudownie to opisałas :-) Zdjecia doskonale pokazują przebieg całego dokocenia.
Teraz to juz możesz odetchnąć i cieszyć sie ze swoich pociech <serce>
Teraz to juz możesz odetchnąć i cieszyć sie ze swoich pociech <serce>
Re: Pan Kot Brytyjczyk
Beatko, dziękuję, że nie straciłas cierpliwości do mnie.
Dziękuję dziewczyny.
Dziękuję dziewczyny.