U nas wielki dzień dzisiaj, właśnie skończyłam rozmawiać z Kasią, Ivo już nie ma jajeczek tylko wydmuszki
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
Bardzo się cieszę, że poszło sprawnie, teraz misiu dochodzi do świadomości i po 15 jadę po niego.
Taki to prezent dostał na mikołaja <lol>
Moje maleństwo waży 3,41 kg, wielki smok z niego rośnie. W nocy nie rozróżniam już który kloc po mnie łazi, dopiero jak zacznie całować po buzi, traktorzyć prosto do ucha to wiem, że to Ivuś. A jak położy się delikatnie na brzuchu to wtedy jest Tośka.
Pomału zapominamy o nieszczęściach, które w ostatnich miesiącach się namnożyły.
Kociska nadal nie mają zaufania do obcych, ale nie ma już paniki. Może z czasem będzie jeszcze lepiej. Trochę przeszkadza nam pogoda, nie da się wyjść na taras zakumplować się z psem sąsiadów, ptaszkami... byle do wiosny.
Ja niestety straciłam aparat z pełną kartą i nie mam zdjęć. Może znajdę chwilę później to z telefonu coś wkleję. A tak wyglądał Gitano następnego dnia po zabiegu:
![Obrazek](http://img222.imageshack.us/img222/3913/p8160766.jpg)
I mój uśmiechnięty kastratejro następnego dnia po zabiegu:
![Obrazek](http://img441.imageshack.us/img441/1032/p1010661r.jpg)
Mam nadzieję, że Ivosław też będzie jutro się tak uśmiechał
![kotek :kotek:](./images/smilies/kotek.gif)
Pozdrawiamy