Monia, Asiu, Margitko (jesteś!), dziękuje za pamięć
Żyjemy i mamy się całkiem dobrze. Jeśli chodzi o mnie, jest mi coraz ciężej i jestem już zmęczona i troszkę obolała. Spać w nocy się nie da, więc każdą wolną chwilę za dnia poświęcam na drzemki. Potrafię wstać, zjeść śniadanie, po czym stwierdzam, że pora się przespać <lol> Noo ale co by się nie działo, ruchy maleństwa rekompensują wszystko <serce> W pracy bez zmian, tj. jeśli dam rade, kończe ostatniego grudnia. Lumcia zdrowa, rozbrykana, z kilogramem nadprogramowego futra :-) Na dniach rusza akcja ''Feliway'', co by koteczka się odprężyła/wyciszyła przed pojawieniem się nowego członka rodziny. Pomyśleliśmy też o nowym małym drapaczku, idealnym na popołudniowe drzemki, bo gdzieś wyczytałam, że jeśli pojawi się łóżeczko to i kot powinien dostać nowy ''mebel'' czy posłanko. Jestem dobrej myśli, ale gdzieś z tyłu głowy, pojawiają się obawy, jak to będzie...
Poza tym w sobotę, tj 5 grudnia Lumiśka kończy 4 lata :-) Mam kilka zdjęć z zeszłego tygodnia, przepraszam, że z telefonu, ale z aparatem mi ostatnio nie po drodze. Jak to mówią, lepszy rydz niż nic
100 lat w zdrowiu dla naszej panny <serce>
a tu~ mamuśka :-) zdjęcie również sprzed tygodnia, czyli 33t.c
serdeczne pozdrowienia przesyłam!
![kwiatek :kwiatek:](./images/smilies/aniflowe.gif)