Don Diego Luna-Gatto*PL
Re: moja lilka
Choroba raczej szybko postępuje, gdy są już tak poważne objawy
-
- Posty: 469
- Rejestracja: 13 sty 2016, 04:56
- Płeć: kobieta
- Skąd: Tipton UK
Re: moja lilka
Fado tule cie z calych sil. Kiedy odszedl moj Simba myslalam ze mi serce peknie, a niedlugo po tym musialam uspic koteczke z powodu raka... Dlugo nie moglam sie z tym pogodzic i nawet teraz placze jak fotki ogladam To jak strata czlonka rodziny. Czas nie lagodzi bolu, poprostu sie do niego przyzwyczajamy
Re: moja lilka
To prawdaturmalinka pisze:... Czas nie lagodzi bolu, poprostu sie do niego przyzwyczajamy
Przytulam mocno
- agniecha
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1066
- Rejestracja: 15 mar 2015, 16:15
- Płeć: kobieta
- Skąd: Bydgoszcz
Re: moja lilka
Ja wiem co czujesz , znam ten ból i bezradność . Dokładnie rok temu moja kilkumiesięczna Masza odeszła na FIP . Nie mogłaś nic zrobić żeby temu zapobiec , teraz dajesz jej miłość i to jest ważne ,jestem pewna , że ona to czuje . Bądź przy niej , zrób wszystko żeby nie cierpiała , a kiedy przyjdzie czas pozwól jej odejść . To też będzie wyraz miłości . Podejmij tą najtrudniejszą decyzję,przytul ją do siebie i pozwól odejść. Płaczę razem z Tobą .....
- Truskawka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 453
- Rejestracja: 16 mar 2014, 14:06
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dąbrowa Górnicza
Re: moja lilka
Wydaje mi się, z tego co opisujesz, że objawy są już mocno nasilone. Koteczka jest na kroplówce, nie przyjmuje już od pewnego czasu samodzielnie pokarmu. W takim czasie dawałam Obelixowi głównie mokre jedzenie, saszetki, czasem nawet takie, które nie miały super składu, ale zachęcały do jedzenia. Dawałam mu chrupki z ręki, karmiłam jak dziecko po prostu, byle zjadł.
Re: moja lilka
dzis je saszetke ,mimo ze chodzic nie moze ,boje sie ze do jutra nie dozyje,serce mi peklo,patrze na nia i rycze
Re: moja lilka
Uwierz mi, dokladnie wiem co przechodzisz! Jest mi tak strasznie przykro... niedawno pozegnalam swojego Ricky'ego i nie moglam sie pozbierac - ale trzeba bylo podjac ta najgorsza ostateczna decyzje - bylam z nim do konca.
Mam nadzieje, ze i Ty bedziesz potrafila ta decyzje podjac - wylejesz morze lez, ale potem przyjdzie zrozumienie i ulga - bo kociak nie bedzie cierpial...
Trzymaj sie cieplo, Fado!
I glaski (delikatne) dla Lilki
I nie obwiniaj sie - zrobilas wszystko, co moglas. Ruszylabys niebo i ziemie, gdybys mogla Liluszce pomoc.
Re: moja lilka
Wspieram wirtualnie Fado Ciebie i Lilkę
Re: moja lilka
serce mnie boli jak to czytam i uwierzyć nie mogę , Fado bardzo Ci współczuję i bardzo mi smutno z powodu tego co spotkało Ciebie i Lilusię. To jest strasznie podstępna choroba, mam ją z tyłu głowy cały czas i boję się jej okropnie. Mam nadzieję, że nasze wsparcie choć trochę podnosi Cię na duchu, bo my wszyscy tutaj bardzo, bardzo Ci współczujemy i jesteśmy z Tobą