Don Diego Luna-Gatto*PL

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
yamaha
Genius Loci
Posty: 23442
Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
Płeć: F
Skąd: France

Re: moja lilka

Post autor: yamaha »

Zadzwon do weta, zapytaj co robic, choc obawiam sie, ze wyjscie bedziesz miala tylko jedno.
Pozegnaj sie z nia, choc wiem, ze jest Ci bardzo ciezko.
Nie mecz kotuni, jesli tylko widzisz, ze cierpi.

Pozwol/pomoz (z wetem) jej odejsc, za teczowym mostem bedzie brykac bez chwiejacych nozek i wypelnionego plynem brzuszka.

Przytulam :hug: :hug: :hug: i cieplutko o Was mysle :kwiatek:
Awatar użytkownika
Truskawka
Agilisowy Rezydent
Posty: 453
Rejestracja: 16 mar 2014, 14:06
Płeć: kobieta
Skąd: Dąbrowa Górnicza

Re: moja lilka

Post autor: Truskawka »

Fado123 odpowiem jak uważam, już czas.... zrobisz co uznasz za stosowne.
Awatar użytkownika
Fusiu
Agilisowy Rezydent
Posty: 6671
Rejestracja: 04 sty 2014, 09:22
Płeć: kobieta
Skąd: Nowy Sacz

Re: moja lilka

Post autor: Fusiu »

Mój Fusiu, Brysia Sonii i wiele naszych forumowych kotów się nią tam zaopiekują :hug:
Awatar użytkownika
agniecha
Agilisowy Rezydent
Posty: 1066
Rejestracja: 15 mar 2015, 16:15
Płeć: kobieta
Skąd: Bydgoszcz

Re: moja lilka

Post autor: agniecha »

Wiem ,że cierpisz i chcesz ją zatrzymać jak najdłużej , ale ja myślę , że płyn w brzuszku utrudnia jej oddychanie i powoduje ból, a mówisz ,że brzuszek się powiększa . Tak jak powiedziała Fusiu ,czas działa na niekorzyść i niestety niesie większe cierpienie . Nie pozwól jej cierpieć . To będzie najtrudniejsza z Twoich decyzji , ale niech wynika z miłości do malutkiej. Ty będziesz cierpieć , ale ona już nie . Przytulam tak mocno jak można i myślami jestem przy Tobie.....
Awatar użytkownika
elsa
Posty: 1811
Rejestracja: 07 wrz 2015, 15:43
Płeć: Kobieta
Skąd: Gdańsk

Re: moja lilka

Post autor: elsa »

:(((( :(((( :(((( Nie będzie lepiej, a tylko gorzej :(((( Trudności z oddychaniem spowodowane są zapewne uciskiem gromadzącego się płynu w klatce piersiowej na płuca...męczy się malutka...nie da się nic zrobić, więc jak widzisz, że cierpi, to trzeba pozwolić jej odejść. Nie jest mi łatwo to pisać, bo sama decyzja jest okropnie ciężka....bardzo współczuję :((((
Awatar użytkownika
fado123
Agilisowy Rezydent
Posty: 3093
Rejestracja: 24 wrz 2015, 19:59
Płeć: kobieta
Skąd: slask

Re: moja lilka

Post autor: fado123 »

patrze na nia ,jak spi mi na kolanach,i nie potrafie sie uspokoic,mysle ze moze to nie to,ze moze dojdzie do siebie,okrutne to jest ze takie malenstwo musi odejsc ;-(
Awatar użytkownika
fado123
Agilisowy Rezydent
Posty: 3093
Rejestracja: 24 wrz 2015, 19:59
Płeć: kobieta
Skąd: slask

Re: moja lilka

Post autor: fado123 »

czy jest choroba która ma podobne objawy,tylko jest wyleczalna?
turmalinka
Posty: 469
Rejestracja: 13 sty 2016, 04:56
Płeć: kobieta
Skąd: Tipton UK

Re: moja lilka

Post autor: turmalinka »

Fado kochana placze razem z toba. To takie niesprawiedliwe ;( Nie ma slow zeby cie pocieszyc wiec nawet nie bede probowac. Wiem co czujesz ;( Ja zeby podjac taka decyzje musialam sie wspomoc lekami na uspokojenie, zeby byc cala dla koteczki w tych ostatnich chwilach.
Awatar użytkownika
Kamila
Agilisowy Rezydent
Posty: 3773
Rejestracja: 04 gru 2015, 13:01
Płeć: kobieta
Skąd: Bydgoszcz

Re: moja lilka

Post autor: Kamila »

Fado, trudno Ci się pożegnać z ukochanym kotkiem, zaprzeczasz i szukasz innych możliwości - to naturalne w takiej sytuacji, bardzo Ci współczuję bo nie wiem czy odważyłabym się podjąć tę najtrudniejszą decyję. Jesteśmy z Tobą i wspieramy Cię z całych sił. Lilusia dzielnie walczy.
kinus
Hodowca
Posty: 1023
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:31
Hodowla: Kabrirus*PL
Kontakt:

Re: moja lilka

Post autor: kinus »

ona się dusi niestety
choroba jest śmiertelna
Zablokowany