Alvin Montegri*PL
Re: Alvin Montegri*PL
Moja kicia ma tak od 7 lat pokrzyczy połazi i idzie spać :-) jak wstawałam rezultat był taki że trwało to dłużej
Re: Alvin Montegri*PL
Ja nie wstaję udaję że nie słyszę choć po 2-3 godziny nie śpię bo nie sposób zasnąć, ale nie ma tak że pokrzyczy i przestanie :-)
tzn przestanie jak już wszyscy są na nogach.
Bo np jak ja wstanę a córcia jeszcze śpi to też łazi i miauczy trochę mniej ale jednak.
I wiecie o czym marzę żeby była taka sobota czy niedziela żebym mogła się wyspać i wstać np o 10 rano...
tzn przestanie jak już wszyscy są na nogach.
Bo np jak ja wstanę a córcia jeszcze śpi to też łazi i miauczy trochę mniej ale jednak.
I wiecie o czym marzę żeby była taka sobota czy niedziela żebym mogła się wyspać i wstać np o 10 rano...
Re: Alvin Montegri*PL
A tak jest od początku czy teraz się nasiliło?
Re: Alvin Montegri*PL
Od początku był gadułą ale w granicach normy.
Nasiliło się jak skończył 7 miesięcy.
Tak to zaczynał miauczeć nad ranem ale przyszedł pomiziałam go i wchodził pod łóżko bo tam miał swoje ulubione miejsce i jeszcze zasypiał i budził się jak zaczynał mi budzik dzwonić.
A teraz miauczy non stop już nie położy się żeby zasnąć. Po prostu leży i zawodzi non stop.Dziś np przebudził się 4.15 i do momenty mojego wstania a to była 7.15 cały czas miauczał, więc już zasnąć się nie dało
W domu nic się ie zmieniło, wszystko na tym samym miejscu, nic nie poprzestawiane nic nowego się nie wydarzyło.
Nikt już nie ma pojęcia czemu tak się dzieje... i co tu robić
Boję się że w końcu sąsiedzi zapukają mi do drzwi żebym uciszyła kota... <strach>
Nasiliło się jak skończył 7 miesięcy.
Tak to zaczynał miauczeć nad ranem ale przyszedł pomiziałam go i wchodził pod łóżko bo tam miał swoje ulubione miejsce i jeszcze zasypiał i budził się jak zaczynał mi budzik dzwonić.
A teraz miauczy non stop już nie położy się żeby zasnąć. Po prostu leży i zawodzi non stop.Dziś np przebudził się 4.15 i do momenty mojego wstania a to była 7.15 cały czas miauczał, więc już zasnąć się nie dało
W domu nic się ie zmieniło, wszystko na tym samym miejscu, nic nie poprzestawiane nic nowego się nie wydarzyło.
Nikt już nie ma pojęcia czemu tak się dzieje... i co tu robić
Boję się że w końcu sąsiedzi zapukają mi do drzwi żebym uciszyła kota... <strach>
Re: Alvin Montegri*PL
Wiem że to może być dokuczliwe i jeszcze myślenie o sąsiadach, może wypróbuj obróżkę antystresową sama nie wiem co Ci doradzić ja sąsiadów nie mam na szczęście,badania mu robiłaś ? chory nie jest ?
Re: Alvin Montegri*PL
U weta byliśmy - OKAZ ZDROWIA I PIĘKNA <mrgreen>
Re: Alvin Montegri*PL
masakra ,,co tu zaradzić nie ma tu kogoś kto miał podobny problem? współczuję Ci bo nie przespać jednej nocy to ja rozumiem ale tak codziennie to sobie nie wyobrażam
Re: Alvin Montegri*PL
Dzień dobryfado123 pisze:masakra ,,co tu zaradzić nie ma tu kogoś kto miał podobny problem? współczuję Ci bo nie przespać jednej nocy to ja rozumiem ale tak codziennie to sobie nie wyobrażam
Moim zdaniem on się po prostu nudzi. Nic nowego nie ma to co on ma robić, skoro jego zegar biologiczny budzi go o 4.15. Pod łóżkiem nudy - już się tam wyleżał. Kompana do zabawy nie ma. Nie ma co obserwować, bo wszystko to "chleb powszedni"...
Moja Kota urzęduje od wczesnego rana, ale jak zaczyna nacierać na naszą sypialnie to pół dnia kombinuję później co jej zaserwować od następnego dnia.
U nas sprawdziły się rybki w akwarium. Póki co są mega interesujące dla Koty. Zmieniłam tylko godziny kiedy zapala się światło. Już nie od 10.00 rano tylko właśnie od 5.00.
Czasami zostawiam jej gdzieś pudełko po np. kremie z małymi dziurkami z jakimś smakołykiem w środku. Najczęściej jest to tzw. kalmar ze sklepu Toffik. Jak dorwie w nocy to potem dłużej śpi. Jak dopiero rano to ma zajęcie na godzinkę, dwie a potem odpoczywa. Pudełko musi być dobrze zamknięte, żeby za szybko się nie dostała do środka. Musi wygryźć dziurę w kartonie.
Jak jest ciepło to zostawiam otwarty balkon. Tyle interesujących rzeczy się dzieje na dworze, że rano prawie proszę Kotę żeby przyszła zjeść śniadanie.
Moi synowie czasem robią jej labirynt z kartonów. Gdzieś tam w środku też jakieś smakołyki są do wyszukania.
U nas pomogło. Nie powiem - słyszę ją jak rządzi: galopuje, miauczy i burczy jak nie może się dostać do smakołyku. Ale nie "wyje" już w mojej sypialni.
Ewentualnie zostaje zakupić "kompana" lub "kompankę" do zabawy, ale istnieje ryzyko że będzie dwóch Miałkoli rano zamiast jednego ;)
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Sylwia
Re: Alvin Montegri*PL
Ponieważ kotek jest z bardzo zaprzyjaźnionej hodowli zaczęłam się zastanawiać <rotfl>
Moja koteczka jest bardzo rozpieszczoną małpą <lol> sama ją rozpuściłam jak dziadowski bicz ale nie do końca ona niesamowicie lgnie do swojego ludzia i tak było od pierwszego dnia . Śpi w nocy na mnie z przerwami ,jak była w wieku Alvinka przechodziłam podobne problemy moja kota spała do 3-4 i darła się bo chciała jeść wstawałam dawałam puchy i się kładłam potem pogadała, pogadała i jednak zasnęła z zabawką w pysiu Kala co kilka miesięcy się zmieniała ja byłabym skłonna napisać ,że kotek z tego wyrośnie.
Mój kocur rozrabia na odmianę do póżna w nocy ,a rano nieprzytomny oczy na zapałki <mrgreen>
Moja koteczka jest bardzo rozpieszczoną małpą <lol> sama ją rozpuściłam jak dziadowski bicz ale nie do końca ona niesamowicie lgnie do swojego ludzia i tak było od pierwszego dnia . Śpi w nocy na mnie z przerwami ,jak była w wieku Alvinka przechodziłam podobne problemy moja kota spała do 3-4 i darła się bo chciała jeść wstawałam dawałam puchy i się kładłam potem pogadała, pogadała i jednak zasnęła z zabawką w pysiu Kala co kilka miesięcy się zmieniała ja byłabym skłonna napisać ,że kotek z tego wyrośnie.
Mój kocur rozrabia na odmianę do póżna w nocy ,a rano nieprzytomny oczy na zapałki <mrgreen>