Alvin Montegri*PL
Re: Alvin Montegri*PL
Danusia tyle że u nas karmienie nad ranem niczego nie zmienia, zje i abarot to samo :-) Obyś miała tylko rację że z tego wyrośnie ....
Nistra - staram się jak mogę , balkon zostawiam otwarty - nad ranem zero zainteresowania, zabawek nakupiliśmy tyle że moje dziecko jak było małe to tyle nie miało co ma Alvin. Wystawiamy je na wieczór żeby może nad ranem się pobawił i zainteresował nimi, ale samemu się bawić to nudaaaa, lepiej miauczeć w niebogłosy
kartoniki z dziurkami ze smakołykami porostawiane - nudaaaa
rybki w akwarium mamy - nudaaaa, cos se tam pływa a to niech sobie pływa... ja pomiauczę ....
Niestety drugi kotełek odpada
Fusiu - obrazek rewelacja ale raz w miesiącu jak bym pospała chociaż do 6 rano to byłaby rewelacja w moim przypadku <rotfl>
Nistra - staram się jak mogę , balkon zostawiam otwarty - nad ranem zero zainteresowania, zabawek nakupiliśmy tyle że moje dziecko jak było małe to tyle nie miało co ma Alvin. Wystawiamy je na wieczór żeby może nad ranem się pobawił i zainteresował nimi, ale samemu się bawić to nudaaaa, lepiej miauczeć w niebogłosy
kartoniki z dziurkami ze smakołykami porostawiane - nudaaaa
rybki w akwarium mamy - nudaaaa, cos se tam pływa a to niech sobie pływa... ja pomiauczę ....
Niestety drugi kotełek odpada
Fusiu - obrazek rewelacja ale raz w miesiącu jak bym pospała chociaż do 6 rano to byłaby rewelacja w moim przypadku <rotfl>
Re: Alvin Montegri*PL
Drugi kot wcale nie byłby lekarstwem na takie zachowanie Alvinka, a może i by się dołączył do śpiewania.
Takie rozwiązanie bym odradzała raczej.
U mnie Tami w życiu nie miauczał, no raz za ruski czas mu się zdarzyło, a teraz przy gadule Tobinku i on się nauczył, że może dyskusje prowadzić ze ścianą, bo ze mną to nie <lol>
Całe szczęście oba robią to w przyzwoitych porach a nie w nocy. W nocy oba miśki grzecznie śpią
Takie rozwiązanie bym odradzała raczej.
U mnie Tami w życiu nie miauczał, no raz za ruski czas mu się zdarzyło, a teraz przy gadule Tobinku i on się nauczył, że może dyskusje prowadzić ze ścianą, bo ze mną to nie <lol>
Całe szczęście oba robią to w przyzwoitych porach a nie w nocy. W nocy oba miśki grzecznie śpią
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Alvin Montegri*PL
Drugiego kota nigdy nie kupujemy jako rozrywkę dla pierwszego. Drugiego kota kupujemy tylko dla siebie i dlatego, że my go chcemy. Porady aby zakupić drugiego kota, bo pierwszy się nudzi jest najgorszą z możliwych opcji.nistra pisze:(...)Ewentualnie zostaje zakupić "kompana" lub "kompankę" do zabawy, ale istnieje ryzyko że będzie dwóch Miałkoli rano zamiast jednego ;)(...)
Re: Alvin Montegri*PL
[/quote]Miss_Monroe pisze:Drugiego kota kupujemy tylko dla siebie i dlatego, że my go chcemy. Porady aby zakupić drugiego kota, bo pierwszy się nudzi jest najgorszą z możliwych opcji.
Eeee.... wydawało mi się to oczywiste.
A nie chcemy drugiego, i trzeciego i piątego, itd...? Odniosłam wrażenie, że na tym forum są tylko osoby, dla których ilość kotów jest ograniczona tylko możliwościami lokalowo-finansowymi, ewentualnie zdrowym rozsądkiem, a nie "chceniem" czy "niechceniem". Przynajmniej ja tak mam i dlatego tu jestem.
Dlatego też jestem daleka od radzenia, aby kupić drugiego czy piątego kota dla rozrywki dla pierwszego. Nie o to mi chodziło.
Pozdrawiam
Sylwia
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Alvin Montegri*PL
Nie każdy kogo stać finansowo, lub ma możliwości mieszkaniowe na drugiego kota się decyduje, przykładem jestem ja , która ma prawie 5 letniego kota. Jestem pewna, że znajdzie się jeszcze kilka takich osób na forum :-) Choć niczego w przyszłości nie wykluczam.
- PyzowePany
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2664
- Rejestracja: 13 sty 2014, 13:36
- Płeć: K+M
- Skąd: Wrocław
Re: Alvin Montegri*PL
Yamaszka ma takie hektary, że od razu ze dwa mioty mogłaby przygarnąć <mrgreen> <rotfl> Ale nie kce <gwiżdże>
Może kotka faktycznie coś z rana stresuje i feromony do kontaktu albo obróżka by coś pomogła... <hm>
Może kotka faktycznie coś z rana stresuje i feromony do kontaktu albo obróżka by coś pomogła... <hm>
Re: Alvin Montegri*PL
<lol> <lol> <lol>
Dwa mioty i to takie "montegriowe" albo "luno-gattowe", po 8 <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Tylko obawa przed 17 ryjowkami przyniesionymi naraz do domu mnie powstrzymuje
Dwa mioty i to takie "montegriowe" albo "luno-gattowe", po 8 <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Tylko obawa przed 17 ryjowkami przyniesionymi naraz do domu mnie powstrzymuje
Re: Alvin Montegri*PL
Feromony w kontakcie są ...PyzowePany pisze:Może kotka faktycznie coś z rana stresuje i feromony do kontaktu albo obróżka by coś pomogła...
jeszcze tylko chyba obróżki nie testowałam, a tak to już wszystko...
Teraz dostałam odpowiedź od Pani behawiorystki o kroplach dr. Bacha. Słyszałyście coś o tym może ? Albo ktoś ich używał ?
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Alvin Montegri*PL
Moja znajoma używała tych kropli, nie sprawdziły się. A czy masz dom dostosowany do kota? Ma jakieś swoje miejscówki, jakieś półki na ścianach, legowiska, drapak?
Re: Alvin Montegri*PL
Miss_Monroe oj mam domek dostosowany do Alvina. Wielki drapak od rufiego, drapak - półka LUI, z drapacze.pl ten kwadratowy z kryjówką w środku, no kurcze blade naprawdę nie mam sobie co zarzucić że czegoś nie zorganizowałam i nie dopilnowałam...Miss_Monroe pisze:Moja znajoma używała tych kropli, nie sprawdziły się. A czy masz dom dostosowany do kota? Ma jakieś swoje miejscówki, jakieś półki na ścianach, legowiska, drapak?
A tu takie śpiewy od 4 rano
Czasem się z tego śmieję, ale czasem jestem tak zmęczona, niewyspana i zła że nie jest mi do śmiechu
Ale szukam tylko jakiejś rady skutecznej bo to że kocham go nad życie to to się nie zmienia rzecz jasna <serce>