Bolek i Lolek i ich domek
- atomeria
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2891
- Rejestracja: 28 gru 2012, 11:17
- Płeć: K
- Skąd: okolice Poznania
Re: Bolek i Lolek i ich domek
<serce> <serce> <serce>
Nic więcej nie powiem, bo bardzo się wzruszyłam...
Nic więcej nie powiem, bo bardzo się wzruszyłam...
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Dopiero teraz czytam...
Cuuudne te wieści z nowych domków <serce> <serce> <serce>
Tak się cieszę, że koteczki mają swoje wspaniale rodzinki <tańczy>
Cuuudne te wieści z nowych domków <serce> <serce> <serce>
Tak się cieszę, że koteczki mają swoje wspaniale rodzinki <tańczy>
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Strasznie się ciesze że te kochane koteczki mają kochające rodzinki <ok> <ok> <ok>
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Od wczoraj jeżdżę z Lolusiem po wetach. Coś mu wystaje wewnątrz ciałka. Jechałam z nim na sygnale do kliniki. W dotyku to jakby żebro, które wystaje pod skórą.
Badania wykazały, że to chrząstkowata narośl na żebrze rzekomym? dobrze mówię?
Nie boli to Lolusia w ogóle (to już wiedziałam po własnym śledztwie). Wet twierdzi,że to musiało zawsze tam być. Ale ja wiem, że nie było i jestem przerażona. Na wiosnę, jeśli nic się nie zmieni, wet proponuje zabieg usunięcia tej chrząstki. Nie wiem co o tym myśleć. Faktycznie to wygląda tak jak mówią lekarze, ale skąd to się wzięło. To jest tak bardzo wyczuwalne, że wczoraj jeden dotyk wystarczył i wiedziałam,że coś jest nie tak.
Wszystkie węzły chłonne są normalne, dziąsła idealne, zero kamienia, temperatura w normie, żadnych bolesnych miejsc..
umieram ze zmartwienia. Mało mnie uspokoiły zapewnienia lekarzy, że to nic poważnego...
Badania wykazały, że to chrząstkowata narośl na żebrze rzekomym? dobrze mówię?
Nie boli to Lolusia w ogóle (to już wiedziałam po własnym śledztwie). Wet twierdzi,że to musiało zawsze tam być. Ale ja wiem, że nie było i jestem przerażona. Na wiosnę, jeśli nic się nie zmieni, wet proponuje zabieg usunięcia tej chrząstki. Nie wiem co o tym myśleć. Faktycznie to wygląda tak jak mówią lekarze, ale skąd to się wzięło. To jest tak bardzo wyczuwalne, że wczoraj jeden dotyk wystarczył i wiedziałam,że coś jest nie tak.
Wszystkie węzły chłonne są normalne, dziąsła idealne, zero kamienia, temperatura w normie, żadnych bolesnych miejsc..
umieram ze zmartwienia. Mało mnie uspokoiły zapewnienia lekarzy, że to nic poważnego...
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Fusiu
Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale ja na Erisi też jestem w stanie wymacać "coś" w połowie, zwłaszcza w niektórych pozycjach, i jestem pewna, że właśnie tak się czuje koniec żeberka na nie do końca szczupłym kocie
A kiedy Loluś stoi i głaszczesz jego boczki, jest symetryczny? Ja w ten sposób się uspokoiłam, że wcześniej na wygiętym i leżącym na boczku kocie wymacałam właśnie żebro, a nie jakieś niewłaściwe coś. Kiedy kotki leżą na boczku, to potrafią się tak ułożyć, że żeberka wystają dużo bardziej, niż normalnie.
Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale ja na Erisi też jestem w stanie wymacać "coś" w połowie, zwłaszcza w niektórych pozycjach, i jestem pewna, że właśnie tak się czuje koniec żeberka na nie do końca szczupłym kocie
A kiedy Loluś stoi i głaszczesz jego boczki, jest symetryczny? Ja w ten sposób się uspokoiłam, że wcześniej na wygiętym i leżącym na boczku kocie wymacałam właśnie żebro, a nie jakieś niewłaściwe coś. Kiedy kotki leżą na boczku, to potrafią się tak ułożyć, że żeberka wystają dużo bardziej, niż normalnie.
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Niestety, to jest tylko po jednej stronie... i to gdy Loluś stoi, to ja już jestem w stanie to wyczuć.
Sama nie wiem co o tym myśleć..
Sama nie wiem co o tym myśleć..
- ozon
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 lis 2013, 09:38
- Płeć: kobieta
- Skąd: Tajgówko Małe :)
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Oj Nic nie pomogę, więc tylko przycupnę z kciukami, żeby to rzeczywiście nie było nic poważnego <ok> <ok> <ok>
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Oj, to ja też potrzymam <ok> To może rzeczywiście być jakaś chrząstka i wcale nie musiała być od zawsze. Mój tata ma na udzie, tuż pod skórą, widoczną narośl - nie miał jej od urodzenia, ale powstała mu chyba po jakimś urazie w młodości. Przez całe moje życie była tam, nie zmieniła kształtu, nie urosła, jest cały czas taka sama - kwestia całkowicie kosmetyczna. Oby i u Lolusia to było coś takiego!
Re: Bolek i Lolek i ich domek
ja mogę sie wypowiedzieć z perspektywy swojej, ludzkiej, choć podejrzewam, że u zwierzat bywa podobnie. Takie narośle, się czasem pojawiają, moga byc skutkiem jakiegoś (nawet niewielkiego) urazu, np. odprysku na kości. Ja miałam coś takiego na stawie skokowym. po usunięciu okazało się, że jest to twór chrzęstnokostny. Problem z tym jest taki, że to rośnie (mi rosło przez 4 lata, i na poczatku było to tylko zgrubienie a potem już nie mogłam zgiąć stawu skokowego). To co teraz Lolusiowi nie przeszkadza, może po jakimś czasie sie rozrosnąć i zacząć uciskać jakieś narządy. Musiałabyś obserwować czy ta narośl rośnie. No i kwestia czy da się zbadać wcześniej (np. biopsją) czy guz nie jest złośliwy. Mi nie robili biopsji, tylko rentgen, dopiero po usunięciu stwierdzili że narośl była niezłośliwa.
Re: Bolek i Lolek i ich domek
Mój biedny Loluch
Pytałam czy nie lepiej otworzyć ten bok już dziś. Ja mu zapewnię cieplutkie miejsce do rekonwalescencji. Lekarz jednak kazał się wstrzymać do późnej wiosny, aby po okresie kwarantanny Loluś wyszedł na ciepełko..
Dzięki za cenne wskazówki. Ta chrząstkowa narośl nie uciska na nic, jest ruchoma razem z żebrem przy ruszaniu skórą. Skóra sama w sobie idealna, bez żadnych zaczerwienień czy urazów.
Pytałam czy nie lepiej otworzyć ten bok już dziś. Ja mu zapewnię cieplutkie miejsce do rekonwalescencji. Lekarz jednak kazał się wstrzymać do późnej wiosny, aby po okresie kwarantanny Loluś wyszedł na ciepełko..
Dzięki za cenne wskazówki. Ta chrząstkowa narośl nie uciska na nic, jest ruchoma razem z żebrem przy ruszaniu skórą. Skóra sama w sobie idealna, bez żadnych zaczerwienień czy urazów.