Dziewczyny kochane
Nie było mnie a tu tyleee życzeń...
Takie to miłe, że mimo mojej nieobecności pamiętałyście Dziękuję pięknie Wam wszystkim
Bellutku cuudny ciocia dziękuje za ślicznego kwiatuszka i zaglądnęłaś do niej i tu
Stara już jestem nie da się ukryć, skleroza dokucza... ale na szczęście hasła do forum nie zapomniałam...
Ale że nie było mnie aż tak długooo, że nawet Sylwia zaległości nadrobiła to nie przypuszczałam...
Kochana kawka czeka na Ciebie u nas zawsze Czekamy i ściskamy
Mam nadzieję, że wszystkim Ciociom wypłacimy się troszkę zdjęciami... i wyrok będzie mniejszy
Marzec u nas pełen ważnych dat, bo oprócz moich urodzin, świętujemy 14.03 przyjazd Amisi do naszego domku W tym roku to już druga rocznica była
Nie pytajcie kiedy to minęło bo nie mam zielonego pojęcia... czas leci jak szalony a moja kremowa księżniczka tylko pięknieje z czasem A do tego chyba jeszcze coraz bardziej kocha mamusię... Bo z nakolankowca, zrobiła się nakolankowa do granic możliwości Przejmuje kolana kiedy tylko ma okazję a resztę czasu dzielnie towarzyszy we wszystkich możliwych zajęciach. Ostatnimi czasy najchętniej w robótkach ręcznych, którymi mamuśka "leczy" głowę od nadmiaru niepotrzebnych myśli Dzielnie łapie wszystkie sznurki i zawsze podejmuje się trudnej pracy testera półproduktów i gotowych już wyrobów
Jak wyglądała Amisia zaraz po przyjeździe do mnie można podejrzeć na pierwszych stronach naszego wątku
A tak prezentuje się obecnie...
Moja duma i miłość... Ami
na laptopie zawsze dobrze ;)
i nowa ulubiona miejscówka... ku rozpaczy matki
moja kochana pomocnica
szydełko też się nadaje do zabawy ;)
Tak nam Ciocie mijał ostatni czas... a przed nami mam nadzieję wieleeee pięknych wspólnych lat
Czy ta nowa miejscówka, to lodówka? spryciuszka nauczyła się wskakiwać?
Na tym trzecim zdjęciu mi się taka podobna do mojego gamonia wydaje nawet zrobiłam mu wczoraj zdjęcie w prawie identycznej pozycji
A z tym szydełkowaniem, to obawiam się, że to niekoniecznie jest chęć pomocy - ona po prostu wie, że te wszystkie koszyczki itp to dla niej są (bo dla kogo innego? chyba nie dla Pańci przecież się nie zmieści ), więc po prostu pilnuje by rozmiar był dopasowany do jej dupki
W marcu jest jeszcze jedna bardzo ważna dla nas data
23.03.2016 w hodowli Luna-Gatto przyszła na świat pewna Elitarna Ósemka
A wśród niej jedna wyjątkowo rozkrzyczana czekoladowa kuleczka
Pamiętacie Cudaczka?
Rozkrzyczana kulka zamieszkała za nami i codziennie niezmiennie daje nam całą masę wrażeń i radości
Z kulki zmieniła się w sznurówę ;) by po roku osiągnąć kształt dobrze wyrośniętego czekoladowego ciasta Ciasto aktualnie waży ponad 5 i pół kilo i nie przestaje rosnąć
Krzyki nie ustały Czekoladens krzyczy głośno i wyraźnie, bardzo dosadnie daje do zrozumienia...
a) kiedy jest głodny
b) kiedy trzeba rzucać jeżyka
Ale za to jak pięknie przynosi potem mamusi pod nogi
Niezmiennie czaruje spojrzeniem ostatniego zbója i topi serducho za każdym razem
Rano bardzo lubi się przytulić do mamusi i rozkosznie mruczy jej do uszka
Wieczorami rozrabia ochoczo ganiając ze swoją starszą siostrą i czasem wystawia jej cierpliwość na próbę
A mi się oczy śmieją na ten kremowo-czekoladowy taniec
Pięć i pół kilo Czekolady drogie Ciocie wygląda tak...
Pięć i pół kilo Czekolady kończy dziś ROK... Że ile, zdaje się pytać...?
Nie wiem jak to się stało... bo wydaje mi się, że co dopiero przywiozłam Egonka do domu
A tymczasem mój malutki misio jest już dorosłym kotem
Pięknym dostojnym kocurro o zawadiackim charakterku
Strasznie kocham to futerko do schrupania
I życzę nam wszystkim pięknych, radosnych, długich i zdrowych lat RAZEM
Zdrowie Egonka