Dziękuję za wszystkie miłe słowa o Wafelku
Kot zaszczepiony, teraz jeszcze przed nami kastracja - w sierpniu.
***
Mam parę pytań ;)
1. Czy Wasze koty lubią być czesane? Mój na początku lubił, ale teraz, kiedy muszę czesać go codziennie, wariuje, nawet mnie ugryzł, łobuz jeden. Najlepiej aktualnie sprawdza się Ezzy Groom, ale jest też najbardziej znienawidzonym przyrządem do czesania
2. Wafel nigdy nie był szczególnie przytulaśny, ale rano sam się podstawiał, teraz uda się czasem coś "skraść" i tyle. Czy jest szansa, że kiedyś da się przytulić, położy na kolankach?
3. I ostatnia, najgorsza dla mnie sprawa. Jakiś tydzień po wprowadzeniu się Wafla coś zaczęło mnie gryźć. Było to coś ewidentnie z domu, bo w oknach mam moskitiery. Wyłaziło po nocy, takie bąble, po podrapaniu robiła się w środku taka dziurka i wychodziła mała kropeczka czegoś. Swędzi to niemiłosiernie, wyglądam strasznie, bo o ile w dzień jakoś się kontroluję (co przychodzi mi z coraz większym trudem), to w nocy rozdrapuje do krwi i mam już sporo blizn. Myślałam na początku, że w domu zalęgły się pluskwy, ale nic nie ma. Przez długi czas miałam tylko ja, teraz pojawiają się u męża i za chwilę pewnie zaatakuje mi to "coś" syna
![:(](./images/smilies/sad.gif)
Idę do dermatologa w końcu, ale 24 lipca, a już wariuję. Może macie jakieś pomysły?