Tak mi wstyd, że nie zaglądałam taki długi czas na nasze forum
![:wsciekly:](./images/smilies/mad1.gif)
. Czas strasznie pomyka , bardzo dużo obowiązków i zawirowań wokół nas w ostatnim okresie. Zmiana pracy, dojazdy do niej i "Małpy" czekająca na swoją jedyną ........ . Jakby było tego wszystkiego mało, to Guru jest po dwóch operacjach. Niestety waga Rudzielca doprowadziła do wymiany więzadeł w obu stawach kolanowych tylnych łaputek . Pierwszy zabieg przeszedł w styczniu, myślałam że to już koniec naszych problemów, ale w kwietniu zaraz po Świętach druga łapka nie wytrzymała obciążenia i trzeba było zdecydować się na kolejną operację. Same zabiegi to jest "pikuś" okres po narkozie i przypilnowanie kota ,aby nie wskakiwał na żadne wzniesienie to jest prawdziwe wyzwanie zarówno dla samego zwierzaczka jak również dla jego opiekuna. Cały okres rekonwalescencji po takich operacjach trwa 3 miesiące. Jak pokonać ten temat, żeby kot ponownie nie zerwał wymienionego więzadła ? a w naszym przypadku dwóch ..... .Mieszkanie musiałam dostosować do potrzeb Gurusia, wszędzie "schody" podkładki, doszło do tego, że podczas mojej nieobecności Rudzielec zamknięty jest w przedpokoju "izolatka" . Ma wygodne legowisko, kosze i budki wiklinowe , kartony jego tak bardzo ulubione, ale jest nieszczęśliwy kiedy rozdzielam wszystkie koty do swoich pomieszczeń. Jest ciężko w momentach zwątpienia tłumaczę sobie, że to dla dobra Guru jeszcze troszkę się pomęczymy i będzie ok! Po operacjach Guru dostawał medykamenty i stracił w ogóle apetyt . Dla kota jest to sytuacja niedopuszczalna ...... więc znowu kolejny raz do Weta...... Okazało się ,że jest to reakcja na jeden z leków. W efekcie Guruś stracił na wadze około 1 kg, z czego bardzo się cieszę . Mam nadzieję że utrzymamy tę formę przynajmniej do przyjazdu naszej Dorszki
![:lol:](./images/smilies/lol.gif)
Obiecuję sobie, że nie dopuszczę do zaniedbania wątków swoich Futer
![grozny :devil:](./images/smilies/twisted.gif)
na naszym forum.Pozdrawiam! bardzo dziękuję za życzenia Dorota