Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
O rety jak pięknie
- ozon
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 lis 2013, 09:38
- Płeć: kobieta
- Skąd: Tajgówko Małe :)
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
W sumie to niebo mam nad głową tak samo niebieskie
Dobrego wypoczynku!
Dobrego wypoczynku!
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Byyyycze sie okrutnie
I nawet mi nie wstyd
Milego weekendu wszystkim zycze
I nawet mi nie wstyd
Milego weekendu wszystkim zycze
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Yam , korzystaj ! I wstaw czasem dla tych co nie mogą
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Jak tu w takich warunkach wytrzymac kolejny tydzien, no powiedzcie, jak?
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Tlumy ludzi, i w basenie i na plazy, nie ma gdzie recznika polozyc
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Co robic, jakos we dwojke moze wytrzymamy, po to sie przeciez w trudnych chwilach ma druga polowe, nie?
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
Zapomnialabym o wstretnym zarciu, o ktorym juz wspominalam.... Nie do przelkniecia
- Jaskier
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1747
- Rejestracja: 09 sty 2017, 18:55
- Płeć: mężczyzna
- Skąd: Szczecin
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
W życiu bym nie pojechał - ani jednej jabłoni, ludzie chodzą w sandałach bez skarpet a na plaży nie ma parawanów...
Jak żyć... A tak małych porcji nie ma nawet w Domu Zdrojowym "Kombatant" w Kołobrzegu
ZAZDRASZCZAM
Re: Jak sie gdzies przychodzi, to trzeba powiedziec DZIEN DOBRY
No właśnie! I jeszcze dodam, że te tłumy plażowiczów szpetnie zniechęcają do opalania. Słońca przez nich nie widać. Aaaa... bym zapomniała... gdzie tam lody Bambino, gdzie gofry ze śmietaną i truskawkami, gdzie zimne piwo z beczki, zapach rybki smażonej na zeszłorocznym oleju rzepakowym, gdzie błogi wiaterek i fale? Gdzie psy otrzepujące sierść po kąpieli i sypiące przy kopaniu piachem na świeżo wyolejkowanych plażowiczów? No gdzie? A brak gęstej miszkulancji glonów w morzu świadczy o braku w nim prawdziwego życia! Też, za Chiny Ludowe, bym się nie pisała na takie nudziarstwo. Błe!
Chociaż... może? Ech, co za życie!