To tak, ze spokojem. Zawsze dało radę. Zastanawia mnie tylko, dlaczego zawsze po naszym powrocie, a nigdy przed wyjazdem, albo gdy po prostu wyciągnę walizkę i zostawię otwarta. Próbowałam z ciekawości, czy to walizka mu przeszkadza. Ale to raczej nie ona, bo robi to tylko po naszym powrocie o ile ma okazję. Kilka dni później np jak walizka sobie leży, to albo ja ignoruje, albo w niej śpi, albo wejdzie na moment i wyjdzie, ale nie sika. Po prostu interesuje się jak każdym przedmiotem, zupełnie jak Nori.
Może zawsze gdy wyjeżdżamy to opieka radzi sobie tak doskonale, że Lucek jest rozczarowany naszym powrotem?
![zdziwiony :-|](./images/smilies/mellow.gif)