Jak podać tabletkę kotu

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
Awatar użytkownika
dźinx
Hodowca
Posty: 191
Rejestracja: 16 lip 2009, 14:44
Hodowla: Magic Galaxy*PL
Płeć: Kobieta
Skąd: Śląsk

Post autor: dźinx »

Ja przemycam tabletkę w ,,wabiku"==>http://animalia.pl/produkt,8568,Whiskas_Crunch.html

Używam tylko do podawania tabletek. Trzymam w dłoni kilka chrupek z tabletką w środku, ocieplone chrupki zaczynają pachnieć i woń przechodzi na tabletkę. Kot zjada, niczego nie wybiera, niczego nie czuje.

Inna metoda- oops, kiepsko, tabletka po 20 minutach trzymania kota na kolanach i masowania gardziołka lądowała pod fotelem. Aplikator, ewentualnie strzykawka z woda do przepicia-przepchania tabletki-zapooomnij. Dafik dostawał slinotoku, a Bunia skalpowała wszytskich.
tamiska
Posty: 44
Rejestracja: 12 sty 2011, 12:50
Kontakt:

Post autor: tamiska »

U Nas większość tabletek "wchodzi" wciśnięta w małą kulkę z żółtego sera (ser jest niezdrowy dla kota, jednak w gwoli wyjątku w przypadku bardzo opornych na leki kotów może zadziałać mała kuleczka).

Jeśli lek jest bardzo niedobry i nie wchodzi z jedzeniem to wtedy z mężem stosujemy łagodną wersję planu B, czyli mąż trzyma Lucka w taki sposób aby go nie podrapał (nie pytajcie dokładnie jak to robi, bo mnie zawsze podrapie a jego nigdy <shock> ) i ja mu wciskam tabletkę i chwilę czekamy.

I zwykle tyle wystarcza.
Awatar użytkownika
Agnieszka7714
Posty: 2450
Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
Płeć: kobieta
Skąd: Wrocław

Post autor: Agnieszka7714 »

Ja nigdy nie stosowałam metody z internetu, którą podałam wyżej ;) , natomiast przemycam w kilku chrupkach na ręce. Czasami się uda, czasami nie. Jeżeli nie, to łapię Froda w kucki miedzy nogami. Stopami zabezpieczam tył aby się nie wyślizgnął i rozszerzając palcami mordkę wrzucam mu tabletkę. Oczywiście przez chwilkę trzymam pysio aby mi jej nie wypluł.
Anncats
Posty: 29
Rejestracja: 05 maja 2011, 15:32

Post autor: Anncats »

hihihi moja nuneczka całe szczęście połyka bez problemu- po prostu jej wsadzam do pyszczka i połyka :-) ale słyszałam o róznych metodach ... <lol>
tamiska
Posty: 44
Rejestracja: 12 sty 2011, 12:50
Kontakt:

Post autor: tamiska »

Agnieszka7714 pisze:Jeżeli nie, to łapię Froda w kucki miedzy nogami. Stopami zabezpieczam tył aby się nie wyślizgnął i rozszerzając palcami mordkę wrzucam mu tabletkę. Oczywiście przez chwilkę trzymam pysio aby mi jej nie wypluł.

Ja taki chwyt wykorzystywałam czasami przy zakrapianiu oczu. Jednak u Nas nie ma to jak praca zespołowa przeciwko Naszemu stworkowi :)
Awatar użytkownika
Agnieszka7714
Posty: 2450
Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
Płeć: kobieta
Skąd: Wrocław

Post autor: Agnieszka7714 »

tamiska pisze:
Agnieszka7714 pisze:Jeżeli nie, to łapię Froda w kucki miedzy nogami. Stopami zabezpieczam tył aby się nie wyślizgnął i rozszerzając palcami mordkę wrzucam mu tabletkę. Oczywiście przez chwilkę trzymam pysio aby mi jej nie wypluł.

Ja taki chwyt wykorzystywałam czasami przy zakrapianiu oczu. Jednak u Nas nie ma to jak praca zespołowa przeciwko Naszemu stworkowi :)
U nas padło na mnie. Wszystkie lekarstwa to moja specjalność. Robert mówi, że on ma za słabe serce na takie wygibasy <lol>
Awatar użytkownika
Małgorzata
Posty: 723
Rejestracja: 29 maja 2011, 17:59

Post autor: Małgorzata »

Ja z Bono stosuję metodę wrzucania tabletki do pyszczka (oczywiście kota trzymam do góry brzuchem) i łaskotania po gardziołku przy jednoczesnym trzymaniu pyszczka, co by nie otworzył. Kocio połyka tabletkę i po kłopocie.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Małgorzata pisze:Ja z Bono stosuję metodę wrzucania tabletki do pyszczka (oczywiście kota trzymam do góry brzuchem) i łaskotania po gardziołku przy jednoczesnym trzymaniu pyszczka, co by nie otworzył. Kocio połyka tabletkę i po kłopocie.
Hehe u mnie jak byś spróbowała zrobić taki numer z Brysią to miałabyś takie piękne krechy na buzi, że by Cię nikt nie poznał <lol> O tabletce już nie wspomnę, że na pewno nie byłaby połknięta, co najwyżej Brysia ugryzłaby Ci jeszcze palce na dokładkę :-)
Awatar użytkownika
animru
Posty: 792
Rejestracja: 16 lis 2010, 21:04

Post autor: animru »

ostatnio chcąc nie chcąc stałam się ekspertem w tej dziedzinie :-x skorzystałam z pomysłu Mago i maczam tabletkę w maśle, a potem głęboko do pychola. Jak dotąd bez pudła. <diabeł>
Oczywiście mówię o kotach marudzących, bo Teoś na przykład to zeżre tabletkę bez żadnych oporów i specjalnych metod :->
Awatar użytkownika
AgnieszkaP
Agilisowy Rezydent
Posty: 4857
Rejestracja: 24 lut 2011, 16:16
Płeć: kobieta
Skąd: Warszawa

Post autor: AgnieszkaP »

Ja miałam problem z podawaniem tabletek i Belli, i Carlosowi, ale sprawdziła się jedna metoda (masło niestety nie przeszło) - wkładam tabletkę (bądź jej część, gdy jest duża) w kawałek przysmaku Vitakraftu (takiej kiełbaski). U mnie sprawdza się to w 100%.
Zablokowany