Bilbo "Bambaryła" Agilis Cattus*Pl
Mago pisze:Fantastyczna sesja . Jak on się stara napić tej wody! ... piękne zdjęcia.
____________________________________________________________________Mały Lew pisze: a bo żeśta taki dziwny kran kupili
powinna być fontanna (najlepiej kocia) hihihihi
CUDNY jest ten misio, normalnie cód miód chłopiec :*
Witaj Mago
To Ty jeszcze pamięcią aż do miotu B sięgasz, kiedy tyle młodzieży agilisowej na forum?
Ekipa trzyma się dzielnie. Poseł osiągnął rozmiar gruszki stulecia albo małego czołgu (zima za pasem).
Berta kradnie jedzenie na potęgę - wczoraj zapomniałam wsunąć krzesła pod stół, więc skorzystała ze "schodków", wbiegła na blaty kuchenne i pożarła swoje i kocie jedzonko suche i wszystko inne co się pod paszczę nawinęło. Wygląda jak Andrzej Gołota. Tylko taki bardziej ruchliwy.
Byłam niedawno na urlopie, więc moje nie takie małe dziecko wykorzystało wolną chatę i zaprosiło całe stado w celach rozrywkowych. Jeden z nich, zamiast pić, wyć, demolować i dziewczęta obłapiać, obłapiał Bertę. Zakochał się biedak bez pamięci, dopieszczał, fotki strzelał, a w końcu antyramę z Bertowym portretem przytaszczył. I jak tu nie lubić imprezantów?
A Bam... Patrzę na niego, patrzę, i przestać nie mogę. Twarz ma ogromną, grejpfrutową a oczyska Klarowe, świetliste. Łapska jak spodki i dużo nimi potrafi zdziałać, na przykład oliwki z miseczki powyjmować, żeby meczyk rozegrać. I jeszcze jakoś tak ostatnio przestał się przejmować psimi fochami i na kolanka wchodzi sam, sowie oczka mruży i skrzeczy miłośnie. Ale wody z kranu pić dalej nie umie. Nic a nic <mrgreen>
Obiecuję, że w końcu za aparat się wezmę i pokażę co i jak
pozdrawiam bardzo
To Ty jeszcze pamięcią aż do miotu B sięgasz, kiedy tyle młodzieży agilisowej na forum?
Ekipa trzyma się dzielnie. Poseł osiągnął rozmiar gruszki stulecia albo małego czołgu (zima za pasem).
Berta kradnie jedzenie na potęgę - wczoraj zapomniałam wsunąć krzesła pod stół, więc skorzystała ze "schodków", wbiegła na blaty kuchenne i pożarła swoje i kocie jedzonko suche i wszystko inne co się pod paszczę nawinęło. Wygląda jak Andrzej Gołota. Tylko taki bardziej ruchliwy.
Byłam niedawno na urlopie, więc moje nie takie małe dziecko wykorzystało wolną chatę i zaprosiło całe stado w celach rozrywkowych. Jeden z nich, zamiast pić, wyć, demolować i dziewczęta obłapiać, obłapiał Bertę. Zakochał się biedak bez pamięci, dopieszczał, fotki strzelał, a w końcu antyramę z Bertowym portretem przytaszczył. I jak tu nie lubić imprezantów?
A Bam... Patrzę na niego, patrzę, i przestać nie mogę. Twarz ma ogromną, grejpfrutową a oczyska Klarowe, świetliste. Łapska jak spodki i dużo nimi potrafi zdziałać, na przykład oliwki z miseczki powyjmować, żeby meczyk rozegrać. I jeszcze jakoś tak ostatnio przestał się przejmować psimi fochami i na kolanka wchodzi sam, sowie oczka mruży i skrzeczy miłośnie. Ale wody z kranu pić dalej nie umie. Nic a nic <mrgreen>
Obiecuję, że w końcu za aparat się wezmę i pokażę co i jak
pozdrawiam bardzo
A pewnie <mrgreen>Agnieszka pisze:Witaj Mago
To Ty jeszcze pamięcią aż do miotu B sięgasz, kiedy tyle młodzieży agilisowej na forum?
Opis z życia ekipy boski i obawiam się, że stanę się marudą i tutaj i bedę często prosić o więcej <diabeł>
W takim razie czekam na okazanie <mrgreen>Agnieszka pisze:Obiecuję, że w końcu za aparat się wezmę i pokażę co i jak
pozdrawiam bardzo