Wacuś czyli Masada Wulkan
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 04 sie 2012, 18:47
Tak więc stało się!
Po wyczerpującej podróży samochodem z Warszawy Masada WULKAN zwany Wacusiem zamieszkał w Lublinie.
Zamieszkał, to słowo mocno na wyrost.
Tak, jak radziła Pani Anna otrzymał pokój dla siebie ( chwilowo, mam nadzieję). Do pokoju wstawiono- drapak, kuwetę, miseczki z wodą, mięskiem i chrupkami. Zostawiłam kocia w otwartym transporterze.
No i zajął biedulek miejscówkę w samym, najciemniejszym kącie- czyli pod rogiem narożnej szafy.
Co dalej? Kiedy on stamtąd wyjdzie?
Tak bardzo mi go żal.
W samochodzie Wacunio zawinął się w swój wyprawny kocyk i WCALE GO TAM NIE BYŁO! <shock>
NIE JECHAŁ Z NAMI ŻADEN ALE TO ŻADEN KOT! <shock>
Po wyczerpującej podróży samochodem z Warszawy Masada WULKAN zwany Wacusiem zamieszkał w Lublinie.
Zamieszkał, to słowo mocno na wyrost.
Tak, jak radziła Pani Anna otrzymał pokój dla siebie ( chwilowo, mam nadzieję). Do pokoju wstawiono- drapak, kuwetę, miseczki z wodą, mięskiem i chrupkami. Zostawiłam kocia w otwartym transporterze.
No i zajął biedulek miejscówkę w samym, najciemniejszym kącie- czyli pod rogiem narożnej szafy.
Co dalej? Kiedy on stamtąd wyjdzie?
Tak bardzo mi go żal.
![:-(](./images/smilies/sad.gif)
W samochodzie Wacunio zawinął się w swój wyprawny kocyk i WCALE GO TAM NIE BYŁO! <shock>
NIE JECHAŁ Z NAMI ŻADEN ALE TO ŻADEN KOT! <shock>
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 04 sie 2012, 18:47
![:-(](./images/smilies/sad.gif)
Wacuś nadal pod szafą.
Na noc wzięłam sunię do sypialni razem z miską wody, żeby nie miał potrzeby wychodzić pić.
Reszta mieszkania otwarta, koci pokój oczywiście też. Zostawiłam mała lampkę zapaloną.
Rano- niestety kuweta nie była używana. Ponieważ Wacuś sika również do sedesu, więc toaleta też była otwarta i klapa podniesiona. Może tam korzystał?
Mięsko nietknięte ale wyraźnie wyjedzony dołeczek w porcji chrupek. Czyli kogoś musiały zainteresować.
Zgodnie z radami doświadczonych kociarzy dajemy mu czas. Ale bardzo się martwię i boję, żeby mi biedulek nie umarł w tym ciemnym kącie.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 04 sie 2012, 18:47
Wacuś czyli Masada Wulkan
Nie sądziłam, że będę mogła tak szybko pokazać Wacusia.
Wacuś zwiedza dom, opluł i owarczał sunię, pochrupał chrupeczek.
Wygłaskany od noska po koniec czarnego ogonka włączył motorek.
W kuchni też musiał dokonać inspekcji. Na blat wskoczył sam, z własnej woli, zajrzał w gary i znowu zajął miejscówkę pod szafą. Ale wołany po imieniu wypełza i tuli się. Chyba idzie ku dobremu.
![Obrazek](http://i49.tinypic.com/2url0dz.jpg)
Wacuś zwiedza dom, opluł i owarczał sunię, pochrupał chrupeczek.
Wygłaskany od noska po koniec czarnego ogonka włączył motorek.
W kuchni też musiał dokonać inspekcji. Na blat wskoczył sam, z własnej woli, zajrzał w gary i znowu zajął miejscówkę pod szafą. Ale wołany po imieniu wypełza i tuli się. Chyba idzie ku dobremu.
![Obrazek](http://i49.tinypic.com/2url0dz.jpg)