Strona 11 z 18

Re: Roger

: 30 lis 2013, 22:07
autor: moniqe
cheshire pisze: Bo niby twardziele tak układają łaputy do zdjęć <lol>
po prostu miałem chwilę słabości:) Chciałem od e-cioć dostać całuski i głaski:) A ja dużym pieszczochem jestem:) Stąd to zdjęcie:)

Re: Roger

: 07 gru 2013, 14:06
autor: moniqe
Mam taki problem z Rogerkiem.... Od kilku dni mój "aniołek" <diabeł> rozwija mi rolki papieru toaletowego. Przyznam iż pierwszym razem było to zabawne i śmieszne ale teraz już nie jest :-///// . Co najśmieszniejsze robi tak po wyjściu z kuwety , a najczęściej po qpie <lol> .

Czy ma któraś z Was podobne doświadczenia??

Obrazek

Re: Roger

: 07 gru 2013, 14:26
autor: maga
On ma w tym po prostu zabawę. Trzeba rolki schować i liczyć na to, że za jakiś czas mu się znudzi i zapomni o fanie przy tej czynności ...

Re: Roger

: 07 gru 2013, 14:41
autor: moniqe
ehhh.... a my myśleliśmy że kocurek chce sobie doopke podcierać <rotfl> .

Re: Roger

: 07 gru 2013, 15:17
autor: cheshire
Newton na początku też się bawił papierem, rozwijał, gryzł i mu przeszło po kilku dniach jak papier zwijałam tak, żeby nie wystawał.

Rogerek na zdjęciu taki słodziak do miziania:D

Re: Roger

: 07 gru 2013, 15:20
autor: yamaha
<lol> U nas Missy ma zakaz wstepu do WC od czasu jak ja "przylapalismy" na wskakiwaniu na klape i piciu wody ze srodka <strach>
(fakt, takiej duzej miseczki to ona nie ma <lol> )
Na szczescie nie uzywam zadnych "blokow" zapachowych, wkladek do WC ani specjalnie mocnych srodkow do czyszczenia ;-))

Re: Roger

: 07 gru 2013, 15:27
autor: moniqe
Dziś na szczęście jeszcze nie zauważył papieru (odpukać w niemalowane <mrgreen> ).
Yamaha, niestety my mamy WC w łazience:) znaczy mamy połączoną i Roger też ma swój WCecik w łazience :-///// . A jak się zamknę w łazience to zaczyna się koncert pod drzwiami i muszę go wpuszczać do siebie ;-)) .

Re: Roger

: 07 gru 2013, 18:32
autor: elunia40
Witam i ja pięknego Rogerka. :kotek:
Chłopak ładnie rośnie i chyba będzie ogromnym koccurrem. Mam nadzieję że łupież odpuści i wszystko będzie dobrze.
Bardzo zainteresowała mnie Twoja wypowiedź:[quote="moniqe"]
Jednak weterynarz podważył wszystkie porady hodowcy, baaaa.... nawet je wyśmiał. To co dla hodowcy było białe dla niego było czarne :-o quote]
Czy mogłabyś napisać coś więcej, jakie porady dostałaś od hodowcy które wyśmiał weterynarz?

Re: Roger

: 07 gru 2013, 18:48
autor: moniqe
Hej Eluniu :kiss: . Miałam troszkę długą drogę do znalezienia tego właściwego weta:) . Z tym pierwszym to było tak:
1) ODŻYWIANIE: hodowczyni mówiła że Roger dostawał przemrożone mięsko, wet powiedział stanowczo nie dla surowego przemrożonego mięsa <!> ponieważ Roger jest za mały.
2) KASTRACJA : hodowczyni zalecała koło 1 roku życia, on powiedział że im młodszy kotek tym lepiej.
3) SZCZEPIENIA: hodowczyni zaleciła szczepienie przeciwko wściekliźnie i białaczce, a wet że nie ma potrzeby skoro kot ma być kotem domowym
4) CENA: jaka zapłaciłam za kota - och... rozbawiło go to do łez!!

Cieszę się że za trzecim razem znalazłam tego właściwego weterynarza. :->

Re: Roger

: 07 gru 2013, 19:58
autor: elunia40
Hej Monique
jeśli chodzi o szczepienie przeciw wściekliźnie i białaczce - to tutaj wet miał rację. Kot niewychodzący, który nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, nie ma możliwości zarażenia się wścieklizną czy białaczką.
Surowe mięsko kociak może dostawać już po ukończeniu 5 tygodni życia.
Co do kastracji, tu zdania są podzielone, ale na pewno nie jest tak, że im wcześniej tym lepiej.
Ostatni punkt jest najciekawszy: cena go rozbawiła. Czy dlatego że taka niska, czy dlatego że taka wysoka? Podejrzewam że to drugie <lol>