: 06 maja 2011, 21:03
To różnie bywa. Moje oba koty jedzą tą pastę jak przysmak, wylizują z palca.
Ale jak Twój kot nie bardzo będzie chciał jej jeść, to powinnaś nawet przymusem mu ją podać, bo ważniejsze jest żeby się nie zatkał.
Moja Brysia po chorobie miała taki okres, że jej się źle kojarzyło podawanie czegokolwiek i nie chciała mi jej jeść. Brałam ją wtedy na kolana, mąż na palec mi wyciskał pastę po kawałeczku, a ja wcierałam ją z boku pyszczka o kieł (w tą lukę między zębami). Kotka bez problemu się oblizała i podawałam następną porcję, i tak parę razy aż zjadła całą dawkę. Po jakimś czasie przeszło jej i już sama znowu zajada pastę normalnie bez przymusu.
Ale jak Twój kot nie bardzo będzie chciał jej jeść, to powinnaś nawet przymusem mu ją podać, bo ważniejsze jest żeby się nie zatkał.
Moja Brysia po chorobie miała taki okres, że jej się źle kojarzyło podawanie czegokolwiek i nie chciała mi jej jeść. Brałam ją wtedy na kolana, mąż na palec mi wyciskał pastę po kawałeczku, a ja wcierałam ją z boku pyszczka o kieł (w tą lukę między zębami). Kotka bez problemu się oblizała i podawałam następną porcję, i tak parę razy aż zjadła całą dawkę. Po jakimś czasie przeszło jej i już sama znowu zajada pastę normalnie bez przymusu.