Strona 106 z 354

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 02 lut 2014, 22:01
autor: sarunia28
Nie mogę się napatrzeć na Twoje kociaste ... Puszek to marzenie mojego męża a córcia Kitulke podziwia...Bazylek przeuroczy <zakochana>

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 02 lut 2014, 23:32
autor: AgnieszkaP
Widać, że Kitunia zachwycona nową miejscówką kwiatka <mrgreen> :ok:
A Eliocik jakie ma pućki wielgachne <zakochana> :kotek:

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 08:24
autor: Audrey
Puszek <serce> <serce> <serce> <serce> Jaki on jest piękny <shock>
Kitunia rasowa alpinistka. <serce> <serce>

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 08:36
autor: Sonia
Śliczny misio :kotek: A Kitka nie dość, że piękna, to jeszcze fantazję ma ułańską <lol> :kotek:

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 09:09
autor: Aga L.
Agnieszko, wiadomo już co z Plamką? Ostatnie wieści nie były optymistyczne ;-(

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 09:17
autor: Betuś
Co za uczucie <serce> <serce> <serce>
Mnie to zdjecie złapało za serce i bardzo sie rozczulilam. Wspaniała kocia miłość <zakochana>

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 09:23
autor: ozon
atomeria pisze:na żywo wygląda mniej poważnie, jak dzieciuch w zasadzie <zakochana> Chociaż sporych gabarytów.
Agnieszko, a wrzuć może w wolnej chwili filmik z Puszkiem w roli głównej na youtuba? Może w koncu uda się uchwycić, jaki Puszek jest naprawdę :-D Bo już mnie to szalenie ciekawi :-)
atomeria pisze: Kitnię wystarczyło dwa razy zdjąć z drzewka i dała spokój :-) Ona szybko łapie co jest niewłaściwe, chociaż nie łudzę się, że nie będzie na nie wchodziła również wtedy, kiedy nie będzie mnie w domu <mrgreen>
Szczęściara <mrgreen> Mi coś w "procesie wychowawczym" nie wyszło. Tajga też szybko łapie, co jest niewłaściwe, ale zdarza się, że ma to w... głębokim poważaniu. I jeszcze potrafi łypnąć przez ramionko, czy widzę do czego się szykuje <diabeł> Jak widzi, że widzę <mrgreen> to przeważnie daje spokój i udaje <aniołek> ale nie zawsze.

I dołączam się do pytania o Plamkę <serce>

Głaski dla całego towarzystwa :kotek: :pies:

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 10:25
autor: elwiska3
Cudny maluch o wielkim i dorosłym ciałku <mrgreen>
a Kitka nadrzewna - no boska <zakochana>

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 14:03
autor: atomeria
ozon pisze: Agnieszko, a wrzuć może w wolnej chwili filmik z Puszkiem w roli głównej na youtuba? Może w koncu uda się uchwycić, jaki Puszek jest naprawdę :-D Bo już mnie to szalenie ciekawi :-)
A ten widziałaś?
http://www.youtube.com/watch?v=sxzhefUn ... e=youtu.be
ozon pisze: Szczęściara <mrgreen> Mi coś w "procesie wychowawczym" nie wyszło. Tajga też szybko łapie, co jest niewłaściwe, ale zdarza się, że ma to w... głębokim poważaniu. I jeszcze potrafi łypnąć przez ramionko, czy widzę do czego się szykuje <diabeł> Jak widzi, że widzę <mrgreen> to przeważnie daje spokój i udaje <aniołek> ale nie zawsze.
Rzeczywiście Kitunia to chyba <aniołek> I na pewno to nie moja zasługa ;-)) Za wiele od niej nie wymagamy co prawda, ale już nie raz pisałam jak szybko się uczy co jest akceptowane, a co nie i co ważniejsze, z jaką łatwością dostosowuje się do zasad.

Plamka. Nie ukrywam, że to dla mnie bardzo trudny i bolesny temat :(((( Strasznie mi szkoda kotki. Nie mam wątpliwości, że jej opiekunowi zależy na niej i zrobił wszystko co zrobić potrafił - zawiózł ją do weta (nawet dwóch różnych) i słono płaci za jego usługi. Jednak jest bardzo słabo zorientowany w tym co się z nią działo, jakie dokładnie badania miała robione, jak była leczona i dlaczego. Ten typ tak ma. Brak wiedzy, co zostało zrobione, nie daje mi spokoju i co tu dużo mówić, frustruje mnie, pewnie jak każda bezsilność, bo nie mogę pozbyć się wrażenia, że może weci coś przeoczyli albo nie zrobili czegoś, co można było zrobić, żeby ją uratować. No nie mam zaufania do wetów, których nie znam. Zresztą do niektórych, których znam, też nie.
To wszystko po prostu rozkłada mnie :(((( Doszło już do tego, że opiekun jest ciężko zirytowany, kiedy znów dzwonię, dopytuję i podsuwam swoje pomysły, czy też próbuję go nakłonić do większego zaangażowania w sprawę, nie tylko finansowego... Nie da się, on nie chce, on uważa, że nic więcej nie da się zrobić.

Jak się łatwo domyślić stan Plamki się nie poprawia ;-( Jest kiepsko.

Re: Kitka, Bazyl i Eliot

: 03 lut 2014, 14:15
autor: Becia
Biedna Plamka :((((

Agnieszko, obejrzałam ten filmik raz jeszcze i nie mogę się nadziwić jaka Fergulinka jest podobna do Puszka jeśli chodzi o umaszczenie. Niesamowite. Wiem już dlaczego go tak uwielbiam <serce> <serce> <serce>