Już trochę zapomniałam, że tak drzewiej bywało <mrgreen>
Teraz takich widoków już nie uświadczysz. Pewnie odrę Was trochę ze złudzeń, ale powiem Wam, że ten słodki widok najpewniej nie był wyrazem wzajemnej miłości, tylko... rywalizacji o miejscówkę
![;-))](./images/smilies/wink.gif)
Teraz w tym koszyku już się razem nie mieszczą, teraz najczęściej Kitunia sama w nim się wyleguje. Nie ma więc pretekstu do przytulanek
Chociaż rzeczywiście, jako kocięta moje Starszaki były bardziej zżyte i często gdzieś razem polegiwały, nie tylko w koszykach, teraz już zupełnie nie.
A z powodu Plamki często myślę o tym, jakie Kitunia ma szczęście, że żyje.
Plamka 2 razy miała dzieci (potem została wysterylizowana). W pierwszym miocie były 4 kocięta, w drugim aż 8. Ze wszystkich 12 kociąt, tylko 3 żyją. Reszta poginęła w różnych okolicznościach, również z powodu nieodpowiedzialności i braku wyobraźni ich opiekunów
![smutny :((((](./images/smilies/sad.gif)