<pokłon> <pokłon> <pokłon> <pokłon> <pokłon> bardzo dziękujemy za wszystkie kciuki , zakręcone ogonki i łapinki
BARDZO POMOGŁY
Jesteśmy po badaniach i Koloruś ma trochę lepsze wyniki <klaszcze> <klaszcze> <klaszcze>
Miesiąc temu kreatynina była 3,5 teraz 3,2 , mocznik z 98 ociupinkę zszedł do 96 ( zbijamy go z 200), morfologię i pozostałe wyniki krwi ma bardzo dobre, sprawdziła doktor tez albuminy żeby zobaczyć jak sobie radzi na nerkowej karmie i też bardzo dobrze.
Mocz zawiozłyśmy do znajomej bakteriolożki na posiew i tu trzeba poczekać na wynik około tygodnia.
Bardzo się cieszę bo to oznacza ,że Azodyl zaczyna działać , gorzej że pierwsze opakowanie kończy sie nam w piątek ,a leków z USA nie widać ,ale mam nadzieję że niedługo się pojawią , może zbliżajace sie świeta aż tak bardzo nie opóżnią przesyłki.
Porozmawiałam natomiast dzisiaj z doktor na temat kocich nerek ,a przede wszystkim objawów choroby u kociaków i niestety mam straszne wyrzuty sumienia.
Kolorus jak tylko do nas przyjechał bardzo dużo pił , często spora miseczka (prawie poł litrowa) dziennie nie wystarczała, robił też bardzo dużo siusiu , mały kotek ,a tych grudek żwirku każdego dnia była pełna siata.
Poczatek grudnia była juz zima kiedy zaczął z nami mieszkać ,więc myslałam ,że to od kaloryferów , przecież to pierwszy kocurek w naszym domku .
Gdybym miała tą wiedzę którą mam teraz , możnaby było juz wcześniej Koloruisa leczyć , nie miałam pojęcia ,że on do nas przyjechał juz taki chory , podniesiony mocznik powoduje ,że koty zaczynaja dużo pić.
Takze z jednej strony się cieszę ,a z drugiej jest mi bardzo przykro
Te Wasze kochane kciuki i dobre myśli o Kolorku nadal sa bardzo potrzebne.
<serce> <serce> <serce>