Miot N: Arabica i IC Clearence von Macola 13*DE
- Agnieszka7714
- Posty: 2450
- Rejestracja: 25 paź 2010, 09:42
- Płeć: kobieta
- Skąd: Wrocław
Przebrnęłam przez te kilkanaście stron. Ogromnie się cieszę, że jesteście w komplecie. No i wiadomo RUDY <oops> . Co z tego, że ciapciuch, ale załapał i on Wam teraz dopiero pokarze. Wszystkie kruszynki są śliczne. Za wszystkie trzymam ogromne kciuki, za przyrosty i coby ta butla poszła w odstawkę a Ty Dorotko w końcu mogła przynajmniej ciut ciut bez czuwania odespać.
-
- Hodowca
- Posty: 455
- Rejestracja: 14 sie 2009, 08:27
- Hodowla: Forastero*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: prawie Kraków
- Kontakt:
Nie, sa tak samo prawie niemożliwe. Wg praw genetyki szylkretowe kocury nie mają prawa istnieć, to, że zdarzają się czasami to jak szóstka w totka.kosanna pisze:Wcale mnie to nie dziwi, też bym nikomu nie oddała czarno-rudego kocura! <mrgreen>Dorszka pisze: W takim kolorze kocur jest prawie niemożliwy - oczywiście dziwadła i chimery się zdarzają, więc i takie kocury bywają, i to niekiedy nawet płodne, ale to absolutna rzadkość. W sumie muszę zajrzeć pod ogonek, bo może mi się dziw natury trafił i nawet o tym nie wiem Gdyby mi się taki kocur kiedyś urodził, na pewno by został jako wybryk natury
A kocury czekoladowo-rude, albo czekoladowo-kremowe zdarzają się częściej?
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Niestety nie ma z nami kremowego maluszka, odszedł dziś na moich rękach.
Pozostała piątka pięknie rośnie, przyspieszają, czyli mleka u Arabiki coraz więcej. Wczoraj co prawda o zawał przyprawiła mnie kremowa bikolorka, kiedy na porannym ważeniu wyszło, że nie tylko nie przybrała po nocy, ale zaliczyła kilka gramów w tył, ale włączyłam butelkę,, przypilnowałam, żeby rudzielec za często nie spychał jej z cycka, i już wieczorem mieliśmy nie tylko odrobione straty, ale i kilka gramów do przodu, co utrzymało się też po nocy już bez butelkowego wsparcia.
Nic Wam na razie więcej nie napiszę, bo mi smutno bardzo.
Pozostała piątka pięknie rośnie, przyspieszają, czyli mleka u Arabiki coraz więcej. Wczoraj co prawda o zawał przyprawiła mnie kremowa bikolorka, kiedy na porannym ważeniu wyszło, że nie tylko nie przybrała po nocy, ale zaliczyła kilka gramów w tył, ale włączyłam butelkę,, przypilnowałam, żeby rudzielec za często nie spychał jej z cycka, i już wieczorem mieliśmy nie tylko odrobione straty, ale i kilka gramów do przodu, co utrzymało się też po nocy już bez butelkowego wsparcia.
Nic Wam na razie więcej nie napiszę, bo mi smutno bardzo.