Amber, dziękuję :-)
Ja jednak mam kota nierozetowego, bo za nic w świecie nie chce siedzieć w rozecie. (Jak mi się zrymowało )
Wczoraj wszedł do niej dwa razy i położył się na biurku, stojącym obok drapaka.
Baxter jest chyba kotem lubiącym tzw. zimny łokieć. Gdziekolwiek by nie leżał, zawsze jakaś łapa zwisa, pomimo tego, ze miejsca dookoła ma wystarczająco dużo.
Pani Aniu bardzo się cieszę, że niespodzianka podobała się Baxterkowi. Najważniejsze że kocurek zadowolony i szczęśliwy I ja bardzo dziękuję za opowieść, filmiki i za to że pani to docenia.
Bardzo dziękuję za komplement
beniagor pisze:Pani Aniu bardzo się cieszę, że niespodzianka podobała się Baxterkowi. Najważniejsze że kocurek zadowolony i szczęśliwy [url=http://s5.rimg.info/6d39fb74fb66d7c3df7 ... bc5e60.gif]Obrazek[/url] I ja bardzo dziękuję za opowieść, filmiki i za to że pani to docenia.
Bardzo dziękuję za komplement
Wszyscy jesteśmy zachwyceni niespodzianką i tak miłym gestem.
Ja piszę jedynie prawdę, że jest o takim hodowcy można tylko marzyć. Zresztą Baxterek jest dla nas tego dowodem.
Wszyscy jesteśmy zachwyceni niespodzianką i tak miłym gestem.
Ja piszę jedynie prawdę, że jest o takim hodowcy można tylko marzyć. Zresztą Baxterek jest dla nas tego dowodem.
Bardzo dziękuję, aż się zarumieniłam
A taki dom jak Wasz Pani Aniu to marzenie każdego hodowcy <tańczy>
To i ja się dołączę do komplementów dla wspaniałego hodowcy.
Wielki szacunek dla Pani Pani Bernadetto .
Audreyko a Tobie i Baxterkowi dziękujemy za wspaniały pomysł na zabawkę czyli piłeczkę z folii aluminiowej. Key jest zachwycona.
Jednak piłeczki cały czas znikają <lol> , więc produkcja trwa <mrgreen> .
My natomiast polecamy parking samochodowy. My akurat mamy wersję ekologiczną drewnianą . No i słomki do napoi. Jedną w drugą wkładam i jeden koniec rozcinam nożyczkami na rozetkę. Zabawa ze hej <ok> .
Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa. Dam szansę Baxterkowi i poczekam na akceptację rozety. Ida, a kulki u nas też znikają bez śladu. Nie wiem, gdzie Bax je chowa. Ja ich kiedyś szukałam, ale bez skutku. Za to on doskonale je odnajduje.
Cały czas szczurek i piórko na tapecie.
Muszę przyznać, ze zapach szczurka jest zabójczy i baaaardzo intensywny. CHyba pan listonosz ciągnął za sobą sznureczek osiedlowych kotów <lol>