Maksio - mój mały miś.;]
Bartolka, ja raz jak byłam strasznie zmęczona wieczorem, a Maks był jeszcze mały to chciałam go przesunąć ręką, bo myślałam, że to misiek <lol>
I taka byłam zdziwiona, co to takie ciężkie <lol> Sama się z siebie śmiałam <lol>
Yola, Maks kochany jest i sam się domaga buziaków, nawet na słowo 'buzi' przybliża mi pyszczek do ust, nawet nie wiem kiedy on się tego nauczył <zakochana>
Masz rację jego się nie da nie kochać <mrgreen>
Wymiziam oczywiście. Jutro wyjeżdżam niestety i wracam dopiero 15 sierpnia, nie mam pojęcia jak wytrzymam bez misiątka Szykuje się długa, miaziasta noc <lol>
I taka byłam zdziwiona, co to takie ciężkie <lol> Sama się z siebie śmiałam <lol>
Yola, Maks kochany jest i sam się domaga buziaków, nawet na słowo 'buzi' przybliża mi pyszczek do ust, nawet nie wiem kiedy on się tego nauczył <zakochana>
Masz rację jego się nie da nie kochać <mrgreen>
Wymiziam oczywiście. Jutro wyjeżdżam niestety i wracam dopiero 15 sierpnia, nie mam pojęcia jak wytrzymam bez misiątka Szykuje się długa, miaziasta noc <lol>