Wszystko o zabawkach dla kotów!

Tutaj zadajemy pytania techniczne, jak obciąć pazurki, jak podać tabletkę, jak dobrać kuwetę bądź drapak, jak i czym czesać nasze koty.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Dorszka pisze:Ciekawa jestem, jak te duże zareagują, bo u mnie to przebój, ale wśród kociąt. Z drugiej strony, duże w ogle nie mają szans się załapać <lol>
Z małymi to nie ma co porównywać za bardzo, bo dla takich dzieciaczów to wszystko jest najfajniejsze do zabawy. Jak sobie przypomnę, jak Tami był mały, to to torpeda była, wystarczyło byle czym pomachać, albo papierek rzucić i latał jak oszalały. Śmieszny był strasznie. A teraz dupka ciężka i najlepiej jak by wszystko samo przypełzło do niego, że o Brysi już nie wspomnę, to dopiero hrabianka.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Ćwierkająca myszka nie zrobiła żadnego wrażenia na moich mopsach. Obwąchali dokładnie, Tami pomacał łapką parę razy i to by było na tyle zainteresowania <diabeł> Brysia trochę rzucała się na nią, ale tylko wtedy, gdy ja ją ruszałam. Jak ją rzucałam to nikt nawet się nie ruszył, żeby za nią polecieć. To już chyba ostatnia zabawka jaką kupiłam, szkoda kasy wydawać, jak i tak potem leży wszystko w szufladach. Teraz to już tylko będę im dawać zabawki typu: papierki pogniecione w kulki, sznurówki i takie tam, za które przynajmniej nie trzeba płacić.
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

a ja bede miała dwie taie. Niestety ze sklepu sie ulotiły myszi nakręcane, a szkoda i dzisiaj do mnie dzwonili z pytaniem, czy mogą zamiast nakręcanej, których im zabrakło dac drugą z czipem. Zgodziłam sie, bo nie chcę opóźniac sobie dostawy z powodu myszki :-) Zobaczymy czy Lucek sie zainteresuje chociaz na chwilkę. Chociaz on niby nie zawsze i wszystkim sie bawi, ale jak jakas zabawka zniknie, t wiadomo, ze ją sobie schował, do swojej kryjówki pod nasze łózko <rotfl>
A nakręcaną i tak w końcu upoluję. Szkoda, że w zwykłych zoologiczych nie ma :-x
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Wiecie co? Nie ma jak zabawki robione własnoręcznie. Wczoraj ćwierkająca myszka okazała się beee Za to, jak przywiązałam do sznureczka patyczek do uszu, to moja Brysia dostała jakiegoś amoku, tak latającej i wariującej to jej nie widziałam od jej dzieciństwa. Tami to zgłupiał, bo to on zawsze się pierwszy bawi, a tutaj Brysia zaczęła jak taran gonić za tym patyczkiem, można by nawet powiedzieć, że rozpychając się łokciami. Tami nie miał szans się pobawić. Normalnie szok dla mnie, że Brysia jeszcze potrafi taką prędkość i zwinność wykazać. Polecam wszystkim kotkom taką zabawkę. Koszt praktycznie zerowy, a frajda bezcenna <lol>
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

to fakt. Jak mi Lucek nie chce wyleźc z umywaki, a ja sie spiesze itd, a nad wanną teraz nie dam rady pochylona, to pokzuje mu patyczek i rzucam na podłogę w pokoju. kot sie dematerializuje w ciągu seudny i mam dla siebie ok 15-20 minut, bo tyle sam gania za patycziem. A drugie tyle, jesli usiłuję dla żartu mu go odebrac <diabeł>
Awatar użytkownika
kociczka
Posty: 48
Rejestracja: 04 lut 2011, 18:05

Post autor: kociczka »

Mój Kraker potrafi się bawić praktycznie wszystkim. Jego była ulubiona zabawka - był to patyczek, taki 5 cm. Uwielbiał go gryźć. Tak może przez 5 dni się tym bawił, a potem ganiał po domu z kółeczkiem od taśmy klejącej w pyszczku. Sam sobie ją rzucał, i sam ją sobie przynosił. Była też zabawa sznurkiem. Bawił się jeszcze gumową piłeczką. Co drugi dzień w salonie odbywał się mecz.

Dzisiaj dostał małego, włochatego... kotka! Już od dobrych 30 minut się bawi. Nikt go jeszcze takiego nie widział. Rzuca go, odbija, gryzie, czego on z nim nie robi! W dodatku kotek ma ruchomy ogonek, więc się rusza. Mimo, że zmęczony to jeszcze się bawi. Zieje jak pies w gorący dzień. Polecam włochate zabawki! :ok: Wszyscy macie racje - najprostsze zabaweczki są najlepsze. Lepiej zrobić niż kupić.

A jeszcze do kupionych zabawek. Mój koteczek ma myszkę właśnie kupioną, i co? I tylko raz ją łapką trącił!

Pozwolę sobie wstawić zdjęcia zrobione po zabawie kotkiem.

Obrazek
Obrazek

Na jednym z kotkiem, na drugim zziajany po zabawie.
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Kociczka Twój kotek jest w takim wieku, że się fajnie potrafi zabawić sam byle czym. Jak dorośnie, to będzie się już mniej ekscytował. U mnie też Tami potrafił się byle papierkiem sam zabawić, a teraz to takie znudzone dwa mopsy leżakujące, że trzeba się nieźle nakombinować, żeby ruszyć ich do zabawy.
Awatar użytkownika
Maru
Posty: 110
Rejestracja: 28 wrz 2010, 00:41

Post autor: Maru »

U mnie ostatnio szałem są jeżyki z Zooplusa:
Obrazek

Oro nawet nauczyła się aportować i ciągle chce, by je jej rzucać. One tak fajnie odbijają się od podłogi ;-)
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

nasz te kulki jezyki zbywa pogardliwym spojrzeniem <rotfl>
cholerne hrabiostwo.
Awatar użytkownika
Ewmeta
Posty: 66
Rejestracja: 12 paź 2010, 09:03

Post autor: Ewmeta »

U nas w nagrodę za bóle i "straty" związane z kastracją ;-)) kotek dostał właśnie taką piszcząca myszkę i jak na ten moment jest jedną z najbardziej używanych zabawek.
Zablokowany