Nie wszystkie są bezpłodne, ale to jeszcze większa rzadkość niż szylkretowy kocur jako taki <mrgreen>kinus pisze:ja osobiście znam jednego takiego kocura, oczywiście jest bezpłodny
Przepraszam za <offtopic>
Witajcielakshmi pisze:Ja tylko pozwolę sobie rozszyfrować skrót CPC - Color Point Carrier. I jest to nie gen, a określenie nosiciela genu pointa. Genu, który potrafi się przemycić 'zapleckowo' przez kilka pokoleń i wyskoczyć niespodziewanie jak Filip z konopii.
Trochę na wyrost dla mnie jest wpisywanie "CPC" wszystkim kotom, które mają pointa w rodowodzie, niezależnie od tego, w którym pokoleniu ten point się znajduje. Jest to w 100% prawidłowe tylko dla bezpośredniego potomstwa po poincie i solidzie, natomiast na dalsze pokolenia gen może się przenieść chaotycznie i np. oznaczymy tak kota, który tego genu nie niesie...